Największe muzułmańskie święto

1

Wczoraj zaczęło się największe święto muzułmańskie Aid El-Adha (inaczej Kurban-Bajram), czyli Święto Ofiar. Jest obchodzone na pamiątkę gotowości Abrahama (w Koranie Ibrahima) do złożenia w ofierze Bogu swego syna Izaaka (w Koranie Ismaela). To też czas pielgrzymki do Mekki, którą każdy muzułmanin, jeśli pozwalają mu fundusze i zdrowie, powinien raz w życiu odbyć. No i dowód, że my, chrześcijanie, mamy wspólnego Boga z Żydami i Arabami i mamy wspólną „wyznaniową” historię. Według Koranu, Abrahamowi przyśnił się anioł, który przekazał polecenie od Allacha, żeby Abraham złożył w ofierze swojego syna. Abraham udał się na miejsce, gdzie obecnie znajduje się Mekka (dlatego to święto to czas głównej pielgrzymki) i rozpoczął przygotowania do złożenia w ofierze jedynego syna Izmaela. Bóg, widząc jego bezgraniczne oddanie, pozwolił Abrahamowi złożyć w ofierze zamiast dziecka – baranka.

Tak opisuje to Koran , sura 37,101-109:
I obwieściliśmy mu radosną wieść:
Chłopca wspaniałomyślnego.
A kiedy ten doszedł już do wieku
Kiedy mógł razem z nim się trudzić,
On powiedział:
„Synu mój!
Oto widziałem siebie we śnie,
Zabijającego ciebie na ofiarę.
Rozważ więc, co o tym myślisz?”
Powiedział:
„O mój ojcze!
Czyń, co ci nakazano!
Ty mnie znajdziesz cierpliwym,
Jeśli tak zechce Bóg!”
A kiedy obaj poddali się całkowicie
I kiedy on rzucił go twarzą na ziemię,
Zawołaliśmy do niego:
Abrahamie!
Widzenie senne wziąłeś za prawdę.
W ten sposób nagradzamy czyniących dobro.
Zaprawdę, to jest doświadczenie oczywiste!”

O tym samym wydarzeniu informuje Biblia, Księga Rodzaju, 22, 1-19:
Po tych wydarzeniach Bóg wystawił Abrahama na próbę. Rzekł do niego: ” Abrahamie! ” A gdy on odpowiedział ” Oto jestem” – powiedział: ” Weź twego syna jedynego, którego miłujesz, Izaaka, idź do kraju Moria I tam złóż go w ofierze (………)”. Bóg widząc poddaństwo I bojaźń Abrahama zezwala na ofiarę z baranka.

Muzułmanie są bardzo pragmatyczni i takim chcą widzieć Boga, stąd nakaz ofiary to sen, a nie polecenie na jawie, jak w Biblii. Dla nich Bóg, kochający ludzi, nie mógłby żądać „na poważnie” takiej ofiary. barany w miejskiej zagrodzie1

Przez ostatnich kilka dni na ulicach sprzedawano barany, które gromadzono w prowizorycznych zagrodach w różnych punktach miasta, jak u nas choinki na Boże Narodzenie. Żywe barany wsadza się na wysoką wagę, bo jego cena od niej zależy. Byłam świadkiem, jak ważeniu przyglądał się jakiś mundurowy. Rzecz jest bowiem wielkiej wagi, taki świąteczny baran. Uboju zwierząt dokonuje się tu bezpośrednio na ulicach… Nie widziałam tego bezpośrednio, ale kałuże i plamy krwi są tego dowodem.ważenie barana2
Od wczesnego ranka zaczęły się wczoraj modlitwy w meczetach. Teraz odbywa się wielkie rodzinne biesiadowanie. Większość sklepów, kawiarni, restauracji i warsztatów jest zamknięta. Te dla turystów otwierane są już po południu lub wieczorem. Niektóre będą zamknięte przez 4 dni. Sporo Egipcjan pracujących w Hurghadzie, pojechało do swoich rodzin do Kairu, Aleksandrii, Asuanu, Luksoru. Sporo zaś z dużych miast przyjechało tutaj, więc hotele się znowu zapełniły Egipcjanami, jak podczas wakacji.
Każdy, kogo stać, zabija barana, owcę lub krowę i dzieli się nią w 3 częściach z rodziną i bliskimi przyjaciółmi, z biednymi z okolicy, a część oddaje do meczetu dla obcych biednych. To jedna z nielicznych okazji w roku, by ubodzy najedli się mięsa do syta.
Dzieciom daje się prezenty, często pieniądze. Święta więc, jak zawsze i na całym świecie, wiążą się ze sporymi wydatkami, bo większość egipskich rodzin jest bardzo liczna i dzieci w nich krocie. A to też święto rodzinnych spotkań przecież, podczas których – i to też tradycja – wypada jeszcze wszystkim wystąpić w nowych strojach! Łączy się więc przyjemne z pożytecznym, czyli kupuje się ubrania praktyczne. Zabawnie więc wyglądają spacerujące dziś ulicami dziewczyny i dziewczynki w kozaczkach i kurteczkach przyozdobionych futerkiem, choć mamy tu wciąż przeszło 30 stopni…


Statystyki odwiedzin strony (dane Google Analytics)

Unikalni użytkownicy:

Wszystkie wyświetlenia strony:


Poprzedni artykułPłastuni. Kozacki Specnaz.
Następny artykułPoradnik dla chcących wyjść za mąż za Rosjanina
Dorota
Mam na imię Dorota. Pochodzę z Warszawy, z wykształcenia jestem polonistką. Przez ostatnich kilka lat pracowałam w agencjach reklamowych. Teraz mieszkam w Egipcie.

1 KOMENTARZ

  1. Czytam tego bloga od kilku dni. Ze szczególną uwagą śledzę Pani wpisy o Egipcie, bo jestem także wielbicielką tego kraju. Dzięki Pani mam nadzieję lepiej poznać kulturę i codzienne obyczaje Egipcjan.
    Zazdroszczę Pani klimatu i tamtych zachodów słońca a tymczasem pozdrawiam z Polski …. u nas trwa złota polska jesień :)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj