Jeśli to grudzień to jesteśmy w Dublinie

1

W Irlandii zawsze dużo się dzieje niezależnie od pory roku. Miasta i miasteczka, a nawet wioseczki organizują rożne, tematyczne festiwale i imprezy. Nie może być inaczej w grudniu w czasie oczekiwań na święta. Tutaj cały grudzień jest radosny i wesoły i odliczanie do świąt jest niesamowitą frajdą dla dorosłych, a nie tylko czekających na prezenty dzieci. Irlandzkie puby, restauracje, bary hotelowe czy kafejki ogólnie nie bywają puste, ale upolowanie wolnego stolika w okresie grudniowym, bez uprzedniego zarezerwowania często jest niemożliwe. W grudniu każdy idzie na minimum jedną służbową imprezę świąteczną. W zależności od liczby pracowników, pracodawca rezerwuje dużą salę imprezową w hotelu i do tego DJa lub zamawia stolik w restauracji lub pubie. Zazwyczaj kolację oraz wino opłacane jest przez pracodawcę, a dodatkowe pokolacyjne trunki w pubie czy klubie każdy opłaca już indywidualnie. Oczywiście nikt nie przebije stylu w jakim dwa lata temu imprezowali dublińscy pracownicy Google. Na imprezę dla ponad 2 tysięcy pracowników zarezerwowano duży kompleks konferencyjny RDS (ten sam w którym odbywał się między innymi Web Summitt), a pracownicy mieli specjalnie dla nich zapewnione dodatkowe atrakcje takie jak lodowisko, młyn diabelski, czy pomieszczenie wypełnione balonami. Oczywiście i w tym przypadku, wszelkie koszty ponosił pracodawca, nawet za dodatkowy alkohol po kolacji. Google za imprezę dublińską zapłacił 300 tysięcy euro.

GraftonSt3

Nie samymi jednak imprezami pracowniczymi człowiek żyje. Mam wrażenie, że w Irlandii w grudniu każdy postanawia znaleźć czas dla znajomych. Kalendarze się wypełniają spotkaniami z osobami z którymi widujemy się często, ale też tymi z którymi widujemy się rzadziej. W tym miesiącu każdy podejmuje wysiłek nadrobienia zaległości towarzyskich. To taki miesiąc celebracji bliskości, znajomości, przyjaźni. Otoczenie wokół zachęca do spotkań. Pięknie przystrojone ulice, restauracje i puby z kominkiem. Ludzie wydają się odprężeni, szczęśliwi, ładnie ubrani. Musicie wiedzieć, że Irlandka nie pójdzie na spotkanie do pubu czy restauracji prosto po pracy w ciuchach z pracy. Przebierze się szybko w pracy i założy coś czerwonego albo zielonego czy czarnego błyszczącego lub złotego lub przynajmniej dorzuci taki akcent w postaci apaszki lub paska.. Kolory świąteczne obowiązują też w garderobie!

Shamrock_Ornament1

Pod koniec listopada i w początkach grudnia, zapalane są światełka i choinki na głównych ulicach handlowych miast. Odbywa się to uroczyście, na specjalnie zwołanej z tego powodu imprezie w obecności rożnych gospodarzy miasta, muzyków i rożnych artystów umilających to wydarzenie.

Oprócz spotkań towarzysko plotkarskich, ludzie chodzą na koncerty i pantomimy. A dzieci są zabierane do rożnych miejsc (najczęściej zamków ale nie tylko) aby spotkać tam Mikołaja.

Irlandczycy są zabiegani i zajęci w grudniu ale nie z powodu robienia generalnych porządków, trzepania dywanów czy lepienia setki pierogów. Oni są zajęci towarzysko.

Piszę to wszystko po to aby przy okazji podpowiedzieć Wam jak i gdzie możecie się bawić w grudniu w Dublinie oraz Irlandii ale też gdzie możecie szukać wiadomości o imprezach.

Christmas-markets-Image-for-p.3-600x399

Większość wydarzeń dublińskich znajdziecie na stronie Dublin at Christmas

Wydaje się, że każdy teatr w okresie świątecznym ma w repertuarze pantominy. Słynie z nich chyba najbardziej Gaiety Theatre ale również amatorskie koła teatralne. Mąż i córka mojej koleżanki już trzeci rok z rzędu występują w pantominie ze swoim kółkiem teatralnym w lokalnym teatrze.

Filharmonia narodowa ma zawsze bardzo bogaty repertuar koncertów i ciężko się zdecydować nie tyle który wybrać ale raczej który pominąć. Co roku mają koncert bożonarodzeniowy dla rodzin gdzie wyświetlają kultową w Irlandii bajkę „The Snowman” a podkład muzyczny na żywo zapewnia Orkiestra Radia Irlandzkiego. Może się w końcu w tym roku też wybiorę chociażby ze względu na bardzo tu popularną piosenkę z tej kreskówki – „Walking in The Air”!

https://www.youtube.com/watch?v=ubeVUnGQOIk

Wszelkie inne imprezy dla rodzin z dziećmi znajdziecie tu.

Podaję Wam też linka do artykuł z gazety sprzed kilku dni, która opisuje kilka ciekawych jarmarków w miastach i miasteczkach irlandzkich.

W tym roku ktoś mi podpowiedział pewną nową stronę, nie korzystałam z niej jeszcze ale może Wam się przyda – strona na której możecie sprawdzić jak bardzo zakorkowany jest Dublin i kiedy najlepiej i gdzie najlepiej wybrać się na zakupy – Is Dublin Busy

A na koniec wisienka na torcie czyli moje ulubione radio. Tak, Irlandczycy od kilku lat mają stację radiową która działa tylko w grudniu i nazywa się nie inaczej a Christmas FM. Nie ma zbędnego gadania tylko cały czas piosenki tematyczne.

Miłego grudnia Wam życzę

Więcej o Irlandii dowiecie się na moim blogu W Krainie Deszczowców oraz na mojej stronie facebook

Christmas Door 1 1600px


Statystyki odwiedzin strony (dane Google Analytics)

Unikalni użytkownicy:

Wszystkie wyświetlenia strony:


Poprzedni artykułNiewidzialna Wyspa Rycerzy
Następny artykułSamichlaus, czyli Mikołajki po szwajcarsku.
Kasia w Krainie Deszczowców
Polka w Dublinie. Anglistka. Ekonomistka. Realistka. Hobbystycznie socjolożka. Raz spotkałam Roberta Makłowicza i podobno Franka Kimono ale tego nie pamiętam bo byłam za mała żeby pamiętać. Oprócz tego kilkunastu ministrów irlandzkich. Z pewnością robiłam wiele rzeczy w życiu, czasem za dużo i za intensywnie. Kiedyś miałam cztery różne prace na raz. Kiedyś uczyłam angielskiego kilku prezydentów pewnego polskiego miasta. A jeszcze bardziej kiedyś pracowałam w pubie należącym do pierwszoligowej drużyny futbolowej w Londynie. Odkąd przyjechałam do Irlandii zajmuję się technologią, przedsiębiorczością, gospodarką i polityką irlandzką. Nie dlatego że chcę, ale zawodowo. Chociaż coraz częściej też chcę. W rozmowie lubię wyrażać się dosadnie. Jestem poprawna politycznie tylko służbowo, ale jeśli myślę, że ktoś jest idiotą to dam mu to odczuć. Osiągnęłam wiek w którym już mogę sobie na to pozwolić. I nic nie muszę. Mogę za to nie być słodka. Przeklinać też lubię, ale dopiero jak kogoś lepiej poznam bo to niegrzecznie przeklinać w twarz nieznajomemu. Pijałam latte gdy byłam młodsza. Teraz wolę Americano. Miłość do czerwonego wytrawnego wina pozostała tak samo mocna. Gdy sytuacja wymaga zmiany trunku to przerzucam się na whiskey. Zmieniam zdanie z doświadczeniem. A Ty?

1 KOMENTARZ

  1. Haha, widzę pewne podobieństwo naszych obserwacji odnośnie grudnia w Polsce oraz zdobytych w tymże miesiącu doświadczeń za granicą: „Irlandczycy są zabiegani i zajęci w grudniu ale nie z powodu robienia generalnych porządków, trzepania dywanów czy lepienia setki pierogów. Oni są zajęci towarzysko.”. Moje obserwacje w Polsce – ludzie robią z siebie niemalże męczenników chcąc odhaczyć wszystkie punkty na przedświątecznej liście: pranie zasłon, trzepanie na śniegu (jeśli ten jest) dywanów, lepienie stosu uszek, czy pierogów. Adwent w Niemczech – radosny czas oczekiwania na Boże Narodzenie w gronie znajomych i rodziny, z kulturą i sztuką w tle. Właśnie opublikowałam posta o magii adwentu w Niemczech i widzę, że najwyraźniej Niemcy i Irlandczycy w sposobie oczekiwania na Gwiazdkę są do siebie niezwykle podobni (no poza ubiorem – większość Niemek przez okrągły rok nie przywiązuje wagi do swojego wyglądu). Radosnego grudnia życzę!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj