SAKRALNY SPACER PO HAWANIE

1
Trzeciego dnia niebo nad Hawaną wciąż przysłaniały ciężkie, kłębiaste chmury. Od oceanu wiał silny wiatr, który targał włosy i sprawiał, że fale rozbijały się na chodnikach. Czasami pojedynczym promieniom słońca udało się przedrzeć przez warstwę chmur i oświetlić obdrapane kamienice.
Od czasu po czasu kropił niewielki deszcz, który pojawiał się równie niespodziewanie jak znikał. Stojąc w drzwiach hostelu i obserwując sprzedawców warzyw, którzy pchali swoje drewniane wózki, uznałam, że to doskonały dzień na odwiedzenie cmentarza. Troszkę mroczna aura spowodowana tym, iż niebo przybrało szarawą barwę, wydała mi się wprost idealna na spacer w poszukiwaniu zabytków sakralnych.
Oficjalnie 12 lipca 1992 roku w kubańskiej konstytucji została wprowadzona zmiana. Na jej podstawie wyspa przekształciła się z państwa ateistycznego na rzecz państwa świeckiego. Od tego czasu można organizować procesje oraz legalnie działają związki wyznaniowe. Nie oznacza to natomiast, że Kościół zyskał duży wpływ na codzienne życie mieszkańców. W szkołach nie ma lekcji religii, ale parafie same mogą organizować katechezę. Ponadto Kościół nie ma dostępu do mediów. Może jedynie wydawać swoje wewnętrzne biuletyny.
Obserwując mieszkańców odniosłam wrażenie, że są dość wierzącymi ludźmi. Przynajmniej nie wstydzą się okazywać swojej religijności, nosząc grube złote łańcuchy z medalikami prezentujący Świętą Rodzinę.

Statystyki odwiedzin strony (dane Google Analytics)

Unikalni użytkownicy:

Wszystkie wyświetlenia strony:


Poprzedni artykułNepal Nagarkot średni temat
Następny artykułZarezerwuj pranie w Szwecji
wedrujacaruda
Jestem niespokojnym duchem bez stałego miejsca, gdzie mogłabym zarzucić kotwicę. Gnam do przodu, a przed oczami migają mi mijane krajobrazy i ludzie. Nie poszukują regionu, w którym mogłabym pozostać na stałe. Miłuję się w zmianach. Żyję, aby obserwować, poznawać oraz smakować świat wszystkimi zmysłami. W moim otoczeniu nic nie stoi w miejscu. Wszystko się rusza, pulsuje oraz przechodzi ciągłe przemiany. Nie liczę godzin, nie zastanawiam się co będzie za kilka lat. Najistotniejsze są obecne chwile i dni. Odwiązałam liny, opuściłam swoją rodzinną przystań i żegluję. Przede mną wszystkie cudowności oraz niesamowitości tego świata!

1 KOMENTARZ

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj