JAK SAMODZIELNIE ZORGANIZOWAĆ WYJAZD NA KUBĘ?

0

Patrząc na ceny wycieczek na Kubę, oferowanych przez biura podróży, można dostać zawrotu głowy. Samodzielna organizacja wyprawy pozwoli sporo zaoszczędzić.

Kiedy jechać?

Należy pamiętać o cyklonach, które występują na Morzu Karaibskim i przynoszą ze sobą ulewne deszcze oraz silne wiatry.  Zwykle występują one od czerwca do października.

Jadąc na Kubę należy posiadać albo wizę albo tzw. kartę turysty (Tarjeta de Turista), która wydawana jest tylko w celach turystycznych na 30 dni. Karta turysty to dwie małe karteczki. Jedna zabierana jest na lotnisku po przylocie, a druga przed wylotem.

Gdzie wyrobić kartę turysty?

  • w ambasadzie Republiki Kuby, ul. Domaniewska 34A, 02-672 Warszawa, tel. 22 848 17 15 ,

Ja swoją  Tarjeta de Turista wyrobiłam w LA COMPAÑA CUBANA (siedziba w Krakowie). Przesłałam wymagane dokumenty, potwierdzenie wpłaty i właściwie następnego dnia mogłam już odebrać ją osobiście. Koszt karty turysty to 22 EUR. Oczywiście agencje pośredniczące pobierają dodatkowo prowizję.
Ja na Kubie byłam w styczniu i muszę przyznać, że warunki były doskonałe do zwiedzania, a nawet plażowania.

Gdzie zamieszkać?

Domy oznakowane czerwoną kotwicą przeznaczone są tylko dla Kubańczyków. Ja swoje noclegi zarezerwowałam przez portal AIRBNB. Są oczywiście specjalne strony z casas particulares, ale ceny były tam wyższe.

Tym sposobem w Hawanie trafiłam na hostel, który należał do sławnego kubańskiego sportowca – Dayrona Roblesa.

Jak ogarnąć, transport, pieniądze i jedzenie? Zobaczcie cały wpis – jak prosto zorganizować wyjazd na Kubę i nie wydać przy tym całych oszczędności.:) NO I NAJWAŻNIEJSZE – ILE TO WSZYSTKO KOSZTOWAŁO ?

A tu jeszcze więcej wpisów AUTORKI

 


Statystyki odwiedzin strony (dane Google Analytics)

Unikalni użytkownicy:

Wszystkie wyświetlenia strony:


Poprzedni artykuł„Moje wielkie ruskie wesele” (recenzja)
Następny artykułMoja walka o polskie granice z Niemcami
wedrujacaruda
Jestem niespokojnym duchem bez stałego miejsca, gdzie mogłabym zarzucić kotwicę. Gnam do przodu, a przed oczami migają mi mijane krajobrazy i ludzie. Nie poszukują regionu, w którym mogłabym pozostać na stałe. Miłuję się w zmianach. Żyję, aby obserwować, poznawać oraz smakować świat wszystkimi zmysłami. W moim otoczeniu nic nie stoi w miejscu. Wszystko się rusza, pulsuje oraz przechodzi ciągłe przemiany. Nie liczę godzin, nie zastanawiam się co będzie za kilka lat. Najistotniejsze są obecne chwile i dni. Odwiązałam liny, opuściłam swoją rodzinną przystań i żegluję. Przede mną wszystkie cudowności oraz niesamowitości tego świata!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj