Coś z tym latem w Rosji nie tak. Niektórzy już zwątpili, że w ogóle nastąpi. Za oknem wieczna moskiewska jesień. Na zielono.
W ubiegłym tygodniu przez Moskwę „przetoczył się” huragan, zabrał życie kilkunastu osobom, powyrywał tysiące drzew, zniszczył setki samochodów, pozrywał trakcje i przewody elektryczne. Ot taka zadyma w przededniu startu kalendarzowego lata. Wracając z pracy tego dnia, podziwialiśmy drzewa, w końcu nieczęsto można zobaczyć je od spodu.
Straszny żywioł. Od tego pamiętnego dnia Ministerstwo Sytuacji Nadzwyczajnych nie przestaje dmuchać na zimne i rozsyła ludziom SMS-y z ostrzeżeniem, że dzisiaj może być huragan, grad, burza itd. Tamtego dnia nie dostałam SMS-a.
Zaproponowano też karanie synoptyków (mandaty), którzy podają nieprawidłowe prognozy pogody… Pomysł raczej nie przejdzie, bo ponoć synoptycy i tak mało zarabiają, a poza tym podobna praktyka już funkcjonuje i „pomyłkowiczom” odbiera się premie. Dobrze, że nie jestem synoptykiem. I nie zdziwię się, jeśli za parę lat będzie deficyt chętnych w tej branży.
A tymczasem przeszłam drugi stopień wtajemniczenia i z sukcesem złożyłam dokumenty na WNŻ (wid na żytielstwo, pozwolenie na pobyt 5-letni), kolejny papierek po RVP. Szczegółami podzielę się niebawem, bo jest o czym pisać – dużo się pozmieniało!
Pozdrawiam czerwcopadowo z pod koca
I.
Statystyki odwiedzin strony (dane Google Analytics)
Unikalni użytkownicy:
Wszystkie wyświetlenia strony: