Życie na Wyspach Brytyjskich

1

9 lat to szmat czasu. Tyle właśnie spędziłem na Wyspach Brytyjskich zarówno w Szkocji jak i Anglii. Przez ten okres człowiek ciekaw otaczającej go nowej rzeczywistości dużo obserwuje – chce się w niej jak najszybciej odnaleźć i  zaadaptować się by móc normalnie funkcjonować. Oto kilka rzeczy, które możecie potraktować w formie ciekawostek…

1. Gest angielskich łuczników.

W wielu artykułach dotyczących gestów, których należy unikać podczas przebywaniu na obcej ziemi by nie mieć z tego powodu nieprzyjemności, ten gest był często w ścisłej czołówce. Nie trafimy za niego do więzienia. Nikt też nie pozbawi nas głowy. W najlepszym przypadku dojdzie do utarczki słownej – w gorszym gdy tubylcy będą pod wpływem alkoholu ( a Ci lubią wypić i są dość ekonomiczni, wiele im do szczęścia nie potrzeba) dojdzie do rękoczynów. Uniesione dwa wskazujące palce w geście „victorii”…tyle, że odwrotnie, czyli zewnętrzną stroną dłoni zwróconą w kierunku patrzącego, znaczą tyle co „spierdalaj”. Ich historia sięga średniowiecza podczas słynnych bojów Angielsko – Francuskich. Jak powszechnie wiadomo Anglia słynęła ze swych znakomitych łuczników ( grałem w Medieval: Total War więc wiem co mówię 😉 ) ,których wykorzystywała do uprzykrzania życia żabojadom. Gdy jednak Francuzom udało się pojmać jednego z nich, pierwszą czynnością do jakiej przystępowali, było pozbawienie go palców wskazujących, które służą do naciągania cięciwy łuku, uniemożliwiając mu tym samym jego obsługę w przyszłości. Prezentacja dwóch palców przez angielskich łuczników – na znak,że wciąż je mają i zamierzają  za ich sprawą wyrządzić sporą szkodę.

2.Szara śmierć.

60e80996a382

Każdy z nas zna kogoś rudowłosego i wie, że głownie przez kolor jego włosów nie miał lekkiego żywota np. w szkole. Tak samo lekkiego żywota na Wyspach Brytyjskich nie mają wiewiórki pospolite(rude), które zostały niemal całkowicie wytępione przez szare rówieśniczki. Wiewiórka szara przybyła na Wyspy z Ameryki Północnej przywożąc ze sobą wirusa o nazwie parapox na, którego zdążyły się uodpornić już w Ameryce – u wiewiórek rudych wirus wywołuje śmiertelną epidemie. Ponoć wiewiórki rude można spotkać w niektórych hrabstwach Anglii czy sosnowych Szkockich lasach. Osobiście nie widziałem ani jednej podczas 9 lat spędzonych na Wyspach….

3. Bezbronna policja.

Policja w Wielkiej Brytanii jest jedną z niewielu, która na wyposażeniu podstawowym nie posiada broni palnej, często nawet gazu pieprzowego co u przybysza „z zewnątrz” może wywołać nie małe zdziwienie. Każdy wie jak sytuacja wygląda w Polsce, gdzie większość policjantów szkolona była w poprzednim komunistycznym systemie, którego piętno odczuwalne jest po dziś dzień. W Wielkiej Brytanii, policja cieszy się dużym zaufaniem i poważaniem wśród obywateli. Jest bardziej przyjacielska. Czasem dochodzi do kuriozalnych sytuacji gdy kilkunastu policjantów nie jest w stanie poradzić sobie z jednym nożownikiem, co może widza całej sytuacji rozbawić, jednak nie ważne „jak”, liczy się efekt końcowy a ten jest raczej pozytywny. Do ciekawostek należy dodać fakt iż przechodząc na czerwonym świetle przed radiowozem w momencie gdy na ulicy nie istnieje żadne zagrożenie ( nie ma pojazdów) policja nic Ci nie zrobi, żadnych pouczeń, mandatów…nic.

img_4013-1

4. Służba zdrowia.

2-9-770x400

Jeśli myślicie, że polska służba zdrowia jest do dupy, cóż…macie racje. Jeśli porównamy ją do tej angielskiej wypadnie na jej tle dość dobrze. Dlaczego? Lekarze na Wyspach są słabo wykwalifikowani, co przekłada się na złe diagnozy co owocuje sporym procentem pomyłek. O ile dostęp do służby jest bardzo dobry o tyle jakość usług pozostawia wiele do życzenia. Dolega Ci katar, kaszel lub wysoka gorączka? A może masz odciętą kończynę lub Twoje życie jest zagrożone? W większości przypadków lekarze przypiszą Ci…paracetamol – który ich zdaniem jest złotym środkiem na wszystko. Dlatego też wielu rodaków decyduje się na leczenia w prywatnych klinikach w Polsce.

5. Grzyb

Nie znam osoby, która nie miała tego niechcianego „gościa” w swym mieszkaniu, który jest istną zmorą domów na Wyspach. Często mimo zalecanego ogrzewania i systematycznego wietrzenia mieszkania, przy koszmarnej wilgotności powietrza okna wewnątrz mieszkania parują i leje się z nich woda. Wszystko to za sprawą słabej izolacji i cyrkulacji powietrza.

6. Nie przejmują się opinią innych.

Brytyjczycy są jacy są, niewiele z ich cech jest z mego punktu widzenia pożądanych. Trzymając się jednak pozytywów, jedną z nich, którą radziłbym wdrążać do swego życia każdemu jest to by mieć głęboko w poważaniu co kto sobie o nich pomyśli. Wychodzenie do sklepu w klapkach i szlafroku to norma. Wyobrażacie sobie podobną sytuacje w Polsce? – „uciekł z wariatkowa” lub „jest pijany” takie jak i wiele komentarzy padały by pod adresem owej osoby.


7. Żebracy.

dsc_0005

Jest ich mnóstwo, nie wiedzieć czemu większość z nich posiada psy ( gra na uczuciach?) Rozumiem, że każdemu może powinąć się noga, choć w tym przypadku jest to mało zrozumiałe. Skoro tak bardzo potrzebuje pieniędzy skąd wzięła je na makijaż, który zdobi jej twarz na której rysuje się błagalne spojrzenie. A on, bardzo nieumiejętnie ukrywa swe piwo schowane za jego plecami. Były przypadki w których odmowa podarowania kilku centów spotkała się z agresją słowną ” ooo to Ci pieprzeni Polacy”.. Tak pieprzeni Polacy, którzy bez znajomości języka, kontaktów i często pieniędzy potrafili przyjechać do obcego dla nich kraju i swą ciężką pracą wyjść na prostą.

8. Tam gdzie słońce nie dochodzi – Co Szkoci pod kiltami mają bieliznę?

maxresdefault

Zapewne wielu z nas się zastanawiała, co mają pod swymi „sukienkami” Szkoci bowiem krążą plotki,że nie mają bielizny. Film „Braveheart” potwierdził tę tezę. Jednak film filmem a jak jest naprawdę? Przekonałem się o tym jakieś dwa lata temu a informacji udzielił mi William Wallace (o którym wspominałem TU) Koleżanka właśnie pozowała z nim do zdjęcia. „William” spostrzegł tatuaż na jej szyi. Po krótkiej konwersacji pochwalił się, że też ma…na tyłku.

-Tak? To pokaż! – krzyknąłem.

William odwrócił się podwinął kilt i wypiął swoją bladą jak porcelana pupę na, której faktycznie widniał tatuaż…

9. Łazienka.

W tym magicznym miejscu zaskoczyły mnie dwie rzeczy:

Światło – Zamiast wszechobecnego w każdym pomieszczeniu „pstryczka” mamy sznurek. Dlaczego? Nie wiem..

Krany – Nie jeden a dwa. Oddzielnie. Na lodowatą i wrzącą wodę. Po co mieć jeden jak normalni ludzie z którego leci letnia woda – mamy możliwość regulacji. Mamy za to wrzątek – w którym nie umyjemy rąk bo się poparzymy. Owszem zrobimy to w zimnej wodzie, lecz zimną wodą naczyń nie umyjemy. I bądź tu mądry.

fotorcreated

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

10. Autobusy.

Te zatrzymają się TYLKO i wyłącznie w momencie gdy dasz kierowcy znać by Cie zabrał – wyciągając w tym geście rękę.

dsc_0004

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

11. Taksówki.

O ile w Polsce udając się na postój taksówek mamy dowolność ”karocy”, która zabierze nas w podróż o tyle tu zawsze wsiadamy do pierwszej. Nawet gdy pójdziemy do drugiej czy trzeciej kierowce zawsze odeśle nas do pierwszej, która stoi w kolejce. Ma to swe sensowne wytłumaczenie. Nikt nie jest poszkodowany. Patrząc na dostępne na postoju fiaty i jednego mercedesa, który z nich wybierzemy? Przynajmniej ja to tak sobie tłumacze. W formie bonusa dodam jak wielkie było me zdziwienie gdy za kierownicą zamówionej przeze mnie taksówki była…kobieta.

Na początku i na końcu przekierowanie do bloga autora M+

dsc_0015

 




Statystyki odwiedzin strony (dane Google Analytics)

Unikalni użytkownicy:

Wszystkie wyświetlenia strony:


Poprzedni artykułBudapeszt to coś więcej
Następny artykułPo tym poznasz, że jesteś w Brazylii
Blogerzy.org
Wpisy redakcyjne.

1 KOMENTARZ

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj