Święta i Nowy Rok w Bawarii

0

Każdy kraj, region w Niemczech ma swoje tradycje i inaczej obchodzi święta Bożego Narodzenia. Ja postaram się przedstawić jak wyglądają święta w Bawarii.
W sumie dla mnie pierwszą oznaką, że za kilka miesięcy będziemy mieć koniec roku oraz święta jest pojawienie się w sklepach w pierwszej połowie września pierwszych produktów typowych na święta, takich jak Studel-ciasto świąteczne czekoladek, marcepanu itd. Osobiście lubię jak wielu niemców zrzucic się na pierwsze świąteczne smakołyki i zakosztować czasami jeszcze w kalendarzowym lecie smaku świąt ;)

Myślę, że kolejną oznaką zbliżających się Świąt jest 11 listopada, czyli święto Św. Marcina. Święto jest to szczególnie obchodzone w przedszkolach. Dzieci przygotowują wcześniej lampiony z którymi później maszerują w wieczornych pochodach oraz uczą się piosenek związanych ze Św. Marcinem jak i światłem. Podczas pochodu, który odbywa się przy zmroku mieszkańcy okolicznych domów zapalają świeczki w oknach, a dzieci razem z opiekunami i rodzicami maszerują ulicami miast śpiewając piosenki i niosąc zapalone lampiony. Pochód kończy się małym przedstawieniem jak i przemową księdza oraz tradycyjnym grzanym punczem.1222251356

Otwarcie Chriskindlesmarkt
Pod koniec listopada zaczynają pojawiać się ozdoby świąteczne w sklepach i na ulicach. Można smiało powiedzieć, że cały kraj przygotowuje się na zbliżające się świeta.

W każdym mieście jest organizowany targ świąteczny, czyli Weihnachtsmarkt, który otwiera Christkindl. Najbardziej znanym Weihnachtsmarkt, czy też w Bawarii Christkidlmarkt jest w Norymberdze. W tym czasie przedstawiciele rzemiosła wystawiają swoje ręcznie zrobione ozdoby świąteczne, sprzedawane są typowe dla tego okresu przysmaki jak kameralizowane orzechy czy też grzane wino-Glühwein. Zwłaszcza w każdy weekend rynek świąteczny przyciąga masy turystów również z innych krajów.

13021_1_gallery_Adventskranz
Oficjalnie okres przedświateczny tak jak i w Polsce zaczyna adwent- czyli okres oczekiwania na przyjscie Chrystusa. Stawia się Weihnachtskranz- wieniec adwentowy, który stanowi formę ludowej domowej pobożności. Wykonany jest z gałązek drzewa iglastego z czterema świecami, które zapala się kolejno w każdą niedzielę adwentu przed obiadem, lub w kosciele przed rozpoczeciem mszy.

Wieńce takie stawiane są nie tylko w domach czy w kościołach, ale również w sklepach, czy w miejscach pracy.
Kolejnym etapem przed świętami jest Św. Mikołaj, gdzie podobnie jak w Polsce dzieci wystawiają wcześniej wyczyszczone buty a dorośli wkładają do nich słodycze. Dzieci z przedszkola np. spotkały Św. Mikałaja na wycieczce w lesie z w workiem słodyczy. Radość dziecka jest niesamowita, a wspomnienia są niezapomniane!
W okresie przedświątecznym każdy szanujący się pracodawca organizuje tzw. Weihnachtsessen dla swoich pracowników. Zazwyczaj takie imprezy są organizowane w różnych lokalach z przed mową szefa firmy, który podsumowuje kolejny rok pracy firmy oraz dziękuje swoim pracownikom za wkład w rozwój firmy i zaprasza na oficjalną kolację.

Same Święta podobnie jak w Polsce to Wigilia oraz dwa dni Świąt. W Wigilię tak samo jak i w Polsce spożywa się wieczerzę z tym, że w Niemczech nie musi to być danie wyłącznie składające się z ryby. Po wieczerzy najbliżsi obdarowują się prezentami, lub jak kto woli przynosi je dzieciątko. Co dla mnie było ogromnym zaskoczeniem Wigilia jak i kilka innych dni np. Wielki Piątek są tzw. cichymi dniami. W tych dniach nie odbywają się imprezy masowe, dyskoteki, a w radiach można znaleźć bardziej stonowaną muzykę.

W tym dniu uczestniczy się również w pasterce z tym że pasterka ta rzadko kiedy odbywa się o północy- zazwyczaj wczesnym wieczorem lub późnym popołudniem. Osobiście uczestniczę ze względu na dzieci w pasterce dla dzieci. I tu jest kolejny ewenement w skali Niemiec, gdyż Niemcy nie są narodem tak wierzącym i praktykującym jak Polacy, a w Wigilie jest czasami trudno by wejść do kościoła. Cała msza jest prowadzona przy współudziale orkiestry i chóru. Na koniec mszy jest gaszone światło i cały kościół śpiewa kolędę „Wśród nocnej ciszy”. Atmosfera Świąt myślę, że udziela się wtedy każdemu kto jest w kościele.

Po Świętach przychodzi czas na Sylwestra, który obchodzony jest jak prawie w każdym kraju z hukiem i rozmachem.
Okres Swiąt kończy Świeto Trzech Króli. Dzień wolny jednak jest to tylko w południowych katolickch landach, podczas gdy protestancka część kraju pracuje już normalnie. Po domach chodzą kolędnicy tzw. Sternsinger i obdarowują za drobną opłata naklejki z pierwszymi literami świetych za których są przebrani. Sternsinger odwiedzają nie tylko domy ale rownież przedszkola, szpitale, czy instytucje państwowe, np. Kanzleramt- urząd kanclerski.

Czy są to inne Święta niż w Polsce? Tak i nie. Wspólne jest świętowanie w gronie rodzinnym, czy obdarowywanie się prezentami, strojenie choinki. Inne jest może podejście do nadchodzących Świąt, które na pewno nakręca też i komercja. Może jest to troche kiczowate, ale nie jest to tak poprawne jak zza oceanem, przez to okres przedświąteczny jak i same Święta sa moim ulubionym okresem w roku. A największą radość sprawiają zawsze mi dzieci i ich radosne oczekiwanie najpierw na Św. Marcina, potem, na adwent, następnie na Św. Mikołaja aż w końcu na choinkę oraz dzieciątko.

80


Statystyki odwiedzin strony (dane Google Analytics)

Unikalni użytkownicy:

Wszystkie wyświetlenia strony:


Poprzedni artykułBerlin Zachodni
Następny artykułPowstanie Warszawskie oddziały węgierskie
hohensalzer
Witam wszystkich, mam na imię Krzysztof czy jak kto chce Christoph i od ponad dziesięciu lat mieszkam w Niemczech. Nie znalazłem sie tu przez przypadek. To był mój wybór świadomy- powiedzmy uwieńczenie moich marzeń. Od pierwszej wizyty w ówczesnym jeszcze Berlinie Zachodnim, poprzez gdy rok później ,,postawiłem,, pierwszy raz swoją nogę w dawnym RFN, chciałem tu zamieszkać. Nie umiem określić w kilku zdaniach czemu...ten kraj mnie przyciągał, jego kultura ludzie, sposob bycia, myslenia. Z czasem choć mieszkałem jeszcze w Polsce nie było dnia, by nie być w kręgu zainteresowania niemieckimi filmami, artystami, kulturą, muzyką, historią... Kraj ten mnie ,,porwał, czy raczej wyrwał`` z Polski i stał się moim drugim domem. Pierwszym domem zawsze będzie Polska; Niemcy stały sie domem z wyboru. Zawsze ilekroć jadę do Polski nie moge sie już doczekać, kiedy wsiąde do samolotu, pociągu czy samochodu i będe w drodze do rodziny, do stron z których pochodzę. I będac zarazem kilka dni w Polsce zaczynam już tęsknić za swoim drugim domem i też odliczam moment, w którym, to ruszę i będę kierować się w stronę granicy. Mogę śmiało powiedzieć, że w sumie obojętnie w która stronę jadę, przekraczając Odrę, jadę zawsze z domu do domu. Niemcy, moją drugą ojczyznę pomimo mieszkania już tu od ponad 10 lat poznaję każdego dnia, ucząc się życia tutaj. Kraj ten jak i jego mieszkancy cały czas mnie zaskakują-bawiąc a czasami szokujac swoim byciem. W moim blogu postaram się przybliżyć ten kraj, jak odbieram go swoimi oczami: jego walory a także i ciemne strony.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj