Obciachowy sweterek bożonarodzeniowy

0

Oglądaliście / czytaliście dziennik Bridget Jones? Pamiętacie Pana Darcy w obciachowym sweterku bożonarodzeniowym? Tak…to bardzo popularna rzecz na wyspach, zarówno w UK jak i w Irlandii. Wydawałoby się, że takie sweterki robią furorę tylko wśród dzieci, ale to tylko pozory. Irlandczycy, dorośli też lubią takie sweterki – im bardziej obciachowe, tym podobno lepsze. Rozmawiałam o tych sweterkach z koleżankami dziś w trakcie lunchu i mówię im, że widziałam takie z bombkami naszytymi cekinami w Dunnesie, rozczarowane były, że nie kupiłam :)

W sumie, co się dziwić – Dublińczycy mają nawet nową tradycję związaną z tymi sweterkami – dzień Geansai Nollaig. W tym dniu, co roku od kilku lat, Dublińczycy zbierają się na ulicy O’Connell na oficjalne zapalenie choinki pod Pocztą Główną (GPO), mają przy tym na sobie ubrane sweterki bożonarodzeniowe.Każdego roku pobijają przy okazji światowy rekord osób w tychże sweterkach zgromadzonych razem w jednym miejscu. W tym roku było ich 1297. Przyrost z roku na roku jest coraz większy, w poprzednim roku tych osób było 875. Na imprezie zawsze jest prezydent miasta (też w obowiązkowym sweterku), odbywają się różne koncerty i jest wesoło. A sweterki …oczy radują! :)

Przybywacie w przyszłym roku dołączyć do osób pobijających rekord?

Więcej o Irlandii dowiedziecie się na moim blogu W Krainie Deszczowców

xmas jumpers geansai-nollaig 954966 geansai-nollaig-day xmas_4


Statystyki odwiedzin strony (dane Google Analytics)

Unikalni użytkownicy:

Wszystkie wyświetlenia strony:


Poprzedni artykuł„Tureckie” korzenie św. Mikołaja
Następny artykułStuart Malutki i tajemniczy obraz
Kasia w Krainie Deszczowców
Polka w Dublinie. Anglistka. Ekonomistka. Realistka. Hobbystycznie socjolożka. Raz spotkałam Roberta Makłowicza i podobno Franka Kimono ale tego nie pamiętam bo byłam za mała żeby pamiętać. Oprócz tego kilkunastu ministrów irlandzkich. Z pewnością robiłam wiele rzeczy w życiu, czasem za dużo i za intensywnie. Kiedyś miałam cztery różne prace na raz. Kiedyś uczyłam angielskiego kilku prezydentów pewnego polskiego miasta. A jeszcze bardziej kiedyś pracowałam w pubie należącym do pierwszoligowej drużyny futbolowej w Londynie. Odkąd przyjechałam do Irlandii zajmuję się technologią, przedsiębiorczością, gospodarką i polityką irlandzką. Nie dlatego że chcę, ale zawodowo. Chociaż coraz częściej też chcę. W rozmowie lubię wyrażać się dosadnie. Jestem poprawna politycznie tylko służbowo, ale jeśli myślę, że ktoś jest idiotą to dam mu to odczuć. Osiągnęłam wiek w którym już mogę sobie na to pozwolić. I nic nie muszę. Mogę za to nie być słodka. Przeklinać też lubię, ale dopiero jak kogoś lepiej poznam bo to niegrzecznie przeklinać w twarz nieznajomemu. Pijałam latte gdy byłam młodsza. Teraz wolę Americano. Miłość do czerwonego wytrawnego wina pozostała tak samo mocna. Gdy sytuacja wymaga zmiany trunku to przerzucam się na whiskey. Zmieniam zdanie z doświadczeniem. A Ty?

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj