Szybka kawa w Grecji?

8

Do słowa „tradycja”, ani trochę nie pasuje słowo „ekspres”. A mi aż ciśnie się na usta, czy też  bardziej na klawiaturę, żeby napisać: „tak wygląda ekspres do tradycyjnego robienia greckiej kawy”… To znaczy, on tak właśnie wygląda, ale zapewne nie działa ekspresowo!

 

Rizogalo w zestawie z kawą po grecku
Rizogalo, czyli ryż na mleku,  w zestawie z kawą po grecku

 

      Greckiej kawy w wydaniu tradycyjnym nie można zrobić pośpiesznie.  Ale po pierwsze… Do robienia takiej tradycyjnej wersji służy mały garnuszek, nazywany po grecku briki. Znajduje się w każdym szanującym się greckim domu. Czyli inaczej – w każdym :)
      W takiej tradycyjnej wersji, kawę gotuje się na bardzo rozgrzanym piasku. I do rozgrzewania go, służy to właśnie urządzenie. Co prawda, w dzisiejszych czasach kawy tak się już nie przyrządza – nawet w tych najbardziej szanujących się domach :)
      Na zagotowanie się kawy na tej właśnie „maszynie”, trzeba czekać dobre 15 – 20 minut. Raczej nie można więc powiedzieć: „wpadnij dziś do mnie na szybką kawę!”.
      Jednak na naprawdę dobre rzeczy, potrzeba trochę więcej czasu. A  kawa tak właśnie przyrządzana, smakuje –  w y j ą t k o w o !
Tak w całej okazałości wygląda briki.
Tak w całej okazałości wygląda briki.

 

SAŁATKA  PO  GRECKU  W  PODRÓŻY…

                               wycieczki po wyspie KORFU


Statystyki odwiedzin strony (dane Google Analytics)

Unikalni użytkownicy:

Wszystkie wyświetlenia strony:


Poprzedni artykułNa Lofotach powinniście…
Następny artykułPolak, Rusek dwa bratanki
Dorota Kamińska
Z wykształcenia jestem historykiem sztuki. Z życiowej pasji – wielbicielką wszystkiego, co szeroko rozumiejąc jest piękne. Od ponad dwóch lat mieszkam nad Zatoką Koryncką. Mimo, że wszędzie głośno o greckim kryzysie, nigdzie się stąd nie ruszam! Słońce niezmiennie ma tutaj magiczną jakby moc. Grecja to już chyba moja druga ojczyzna… I uwielbiam o niej pisać!

8 KOMENTARZE

  1. Grecy nauczyli się parzyć kawę od Turków. Jeszcze do niedawna kawę grecką w Grecji nazywano turecką zgodnie z jej pierwotną nazwą. Dopiero w 1955 roku po wygnaniu Greków ze Stambułu Grecy się zbuntowali i zaczęli wymazywać ze swojego słownika wszystkie wyrazy, które im się kojarzyły z Turcją. I tak kawę turecką zamienili na grecką i zaczęli mocno promować używanie tej nazwy jako jedynej poprawnej. Dzisiaj żaden Grek nie pamięta, że kiedyś nazwa tej kawy była inna :) Na przestrzeni lat kawę grecką nieznacznie zmodyfikowano, np. nie dodaje się do niej przypraw, tak jak w Turcji. Poza tym nie ma różnic.

  2. @Paweł, dziękuję za wyjaśnienie. Na turystycznej kuchence robiłem kawę w tygielku i choć było szybko, to niezgodnie ze sztuką. Tzn. zlewałem do kubka po jednym parzeniu, zamiast bawić się w podgrzewanie na kilka razy. Cóż, takie są uroki gotowania w trasie, kiedy nie zawsze ma się czas na zabawy kulinarne. Aczkolwiek poprawiłem się i teraz wyłącznie gotuję na trzy razy, co zajmuje ok. 20 min. Zaś na wyjazdach robię kawę po wietnamsku. Również ciekawa metoda, choć z pewnością szybsza od greckiej / tureckiej.

    @BlogerzyZeSwiata, dla Polaka pewnie nie. Aczkolwiek z racji pracy w wielokulturowym środowisku, m.in. z Turkami, zdaję sobie sprawę z pewnych animozji oraz tego jak niektórzy potrafią być drażliwi na punkcie wyjątkowości własnej kultury.

    Niezależnie od tego czy nazwiemy taki styl zaparzania tureckim czy greckim, z pewnością wart jest rozpowszechniania. Przede wszystkim dlatego, że nie zawsze pośpiech jest wskazany i czasem warto zrobić kawę wolno i spokojnie. Przy okazji, im częściej pisze się o kawie po turecku, tym więcej osób przestanie nazywać tak kawę parzoną „po polsku” – kilka łyżeczek mielonej, zalane wrzątkiem w kubku lub szklance.

  3. Kawa grecka od tureckiej różni się dodawaniem cukru. Grecką słodzi się na samym początku mieszając cukier z zimną wodą, turecką słodzi się gdy jest już bardzo gorąca. Turecką chyba parzy się też dłużej, choć i w Grecji znana odmiana, polegająca na powolnym parzeniu przez 20 minut.

  4. Turecki jest z mięsa mielonego. Kebab jaki znamy w Europie to wynalazek z Berlina Zachodniego. Souvlaki to ewentualnie sis kebab, tyle że wszystko jest inne.. po pierwsze mięso… Na tureckie pochodzienie niewiele wskazuje. Po pierwsze nazwa.
    Souvlaki to jeden z niewielu wyrazów greckich pochodzenia …łacińskiego (subula). W sumie i souvlaki i kalamaki zawdzięczają nazwę patyczkowi. Tylko jedno pochodzi z łaciny a drugie z greki.
    Opis czegoś podobnego jest w Iiadzie
    „Gdy udźce spalono, kiedy wnętrzności spożyto,
    resztę pocięto na części, na rożny poosadzano,
    piekąc starannie mięsiwo. A potem z rożnów je zdjęto.”
    Iliada 1.464-6
    A to na zdjęciu jeszcze tysiąc lat starsze od Homera (zdjęcie z angielskiej wiki):
    https://en.wikipedia.org/wiki/Souvlaki#/media/File:Akrotiri_terracotta_firedogs_with_zoomorphic_finials.jpg

  5. „Na zagotowanie się kawy na tej właśnie „maszynie”, trzeba czekać dobre 15 – 20 minut.”
    Owszem jak trzeba rozgrzewać piasek. Jak piasek jest gorący to jest to najszybsza metoda. Piasek to nie jest rozwiązanie do domu, tylko do lokalu albo kafeterii, gdzie piasek jest cały czas gorący bo parzy się wiele kaw.
    W domu parzy się często na …turystycznych maszynkach nakręcanych na małą butlę gazową. Rozwiązanie znacznie szybsze niż kuchenka elektryczna.

  6. Nie jest to kontrowersyjne pytanie. Chodzi po prostu o historię i dziesięciolecia okupacji tureckiej. Grecy przejęli wiele od swych najeźdźców np. greckie suflaki to po prostu kebab…

  7. Zdaję sobie sprawę, że o o co zapytam będzie mocno kontrowersyjne (patrząc na międzynarodowe animozje) ale czy jest jakakolwiek różnica między kawą po grecku, a po turecku?

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj