KRIEK – wiśnia na piwnym torcie

0

IMG_2817

 

Ciężko oszacować ile gatunków piwa warzy się w Belgii. Głosy krążą wokół magicznej granicy 400 – 1000 gatunków. Które zatem wybrać w tej krainie piwem płynącej?
Nie lubisz cierpkiego smaku? A może szukasz urozmaicenia? Dziś na blogu serwuję bardzo popularny w Belgii i Holandii – Kriek – czyli wiśniowe piwo, które jednak smakiem bardziej przypomina wino, ale wbrew pozorom nie ma nic wspólnego z syntetycznie dosładzanym owocowym trunkiem. Zainteresowani?

KRIEK to flamandzkie słowo, które oznacza gatunek małej, ciemnej i bardzo kwaśnej wiśni, która z czasem stała się trudno dostępna. Dlatego większość browarni zastępuje je innymi odmianami.

Tradycyjnie piwo to robione jest na bazie lambica (czyli belgijskiego rodzaju piwa fermentacji spontanicznej, produkowanego ze słodu jęczmiennego z dodatkiem pszenicy; nie dodaje się do niego drożdży bo wytwarzają się one samoistnie), z dodatkiem wiśni (razem z pestkami). Na litr piwa przypada 300 gram owoców

IMG_2836

W smaku jest wytrawne bo wiśnie dodane i pozostawione na kilka miesięcy powodują ponowną fermentacje z powodu zawartego w nich cukru. Dzięki temu uzyskuje się owocowy smak. Po usunięciu resztek wiśni następuje proces dojrzewania piwa.

Niektórzy producenci starają się trafić w gusta lubiących słodki smak i dodają do piwa cukier bądź sztuczny sok wiśniowy. Dlatego zachęcam do czytania etykiet i inwestowania w produkty naturalne. Inne, również warte uwagi owocowe piwo to Framboise czyli lambic z dodatkiem malin, nieco bardziej słodszy niż Kriek.

Na zdrowie!

Cały artykuł: http://minbrussels.weebly.com/blog-raquo/kriek-wisnia-na-piwnym-torcie


 

Odkrywam Brukselę na własny sposób. O ile nie czuję abym przecierała szlaki, chcę pozostawić ślad tej przygody i dzielić się swoim punktem widzenia na codzienność, w której przyszło mi żyć.  Umieszczam wpisy, które pochodzą z mojego bloga: http://minbrussels.weebly.com/


Statystyki odwiedzin strony (dane Google Analytics)

Unikalni użytkownicy:

Wszystkie wyświetlenia strony:


Poprzedni artykułChiang Mai – „Róża północy”
Następny artykułFestiwal Kwiatów w Chiang Mai
M in Brussels
Wychowałam się w mieście aspirujacym do miana stolicy kultury. Uwielbiam klimat wielkich miast. Za ich różnorodność przejawiającą się w architekturze, w podejmowanych działaniach a nawet zapachach, czy dźwiękach i przede wszystkim w ludziach. Jestem obserwatorem, estetą i fascynatem codzienności. Z natury w ekspresowym tempie znajduję pozytywy w negatywach. Teraz podejmuję wyzwanie i szukam ich w intensywnie tętniącym sercu Europy. Brukselo, przybywam!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj