Tydzień temu na fan-page’u zamieściłam zdjęcie z notką o przesuwaniu domów w Moskwie, które wzbudziło duże zainteresowanie. Jak to? A co z fundamentem? Ale naprawdę nie wysiedlano mieszkańców? Ha! Naprawdę! Postanowiłam zgłębić temat i zdaję Wam relację.
Jak to było możliwe?
Samo przesuwanie budowli nie jest wcale takie trudne, jak się wydaje i na małą skalę człowiek potrafił to robić bodajże od XV-go wieku. Czy faktycznie możliwe jest przemieszczanie nieruchomości bez ewakuowania mieszkańców, a nawet bez odłączania mediów??
Ha, Rosjanie mogą wszystko!
Technika przemieszczania jest następująca: najpierw budowlę wzmacnia się metalowym obramowaniem aż do linii planowanego odcięcia fundamentu. Fundament się następnie odcina i układa pod ramą ruchome belki i coś w rodzaju torów. Dom zostaje podniesiony i opuszczony na belki, na których jedzie do miejsca przeznaczenia. Sam przejazd trwa krótko, za to przygotowania mogą ciągnąć się miesiącami.
A oto kilka przykładów z Moskwy. Zauważcie, że ZSRR tylko udoskonalił proces przesuwania domów. Drewniane cerkwie jeszcze przed rewolucją jeździły sobie swobodnie po mieście.
Dom na ulicy Kałanczowskiej 32/61
Przypadek przedrewolucyjny, a ciekawy przede wszystkim dlatego, że budynek stoi do tej pory. W 1897 roku aktywnie rozwijano kolej Nikołajewską, na drodze której stanął kamienny dom mieszkalny. Jego właścicielka, Angielka Jane MacGill, postanowiła odsunąć swoją siedzibę od torów na ok. 100 metrów. Projekt opracował rosyjski inżynier Fedorowicz. Dom został najpierw opróżniony z mebli, rozebrano piece i zbudowano stalową ramę. Następnie dom podniesiono i z sukcesem przeturlano po szynach.
Faktycznie jednak boom na przesuwanie budynków nastąpił za czasów radzieckich. Trzeba było zrobić miejsce dla torów tramwajowych. Niektóre zawadzające obiekty wysadzano, ale nad wieloma się zlitowano.
Dom na ulicy Sadowniczeskiej 77/1
Ten dom został zbudowany w formie litery G w roku 1929. Jedna z części wychodziła na stary most Krasnochołmskij, który w 1937 roku zamierzano wymienić na nowy. Postanowiono rozdzielić budynek na dwie części, dłuższą z nich przemieścić i obrócić o 19 stopni. I zrobiono to naprawdę bez wysiedlania mieszkańców! Mało tego – wszystkie media cały czas działały: woda, kanalizacja, telefon i radio! Dom przesunięto, potem jego części znowu złączono i tak funkcjonował do 1967 roku, kiedy wybuchł w nim gaz. Aktualnie istnieje jedna część, a na miejscu pozostałej stoi nowoczesny przeszklony budynek.
Rozszerzenie ulicy Twerskiej i przeprowadzka Sawwinskiego dziedzińca, ul. Twerska 6/6
Budowniczowie komunizmu wyznaczali granice nowych, pięknych i przestrzennych rejonów, nie bardzo zwracając uwagę na istniejące kamienice. Niektóre z nich wysadzono, w rejonie Twerskiej (wówczas Gorkiego) przesunięto około 10 domów i za jednym zamachem pomnik Puszkina. Tzw. Sawwinski dziedziniec ważył 23 tysiące ton i wymagał 2100 maszyn do przeprowadzki. Przesunięto go w nocy, znowu bez ewakuacji mieszkańców i odłączania mediów. Po prostu rano ludzie obudzili się z nowym widokiem za oknem.
Budynek Mossowietu, ul. Twerska 13
Ulica Twerska pobiła jeszcze jeden rekord, związany z przemieszczeniem budynku Mossowietu, który również nie wpisał się w plan. Operacja wydawała się bardzo problematyczna. Po pierwsze, Mossowiet został zbudowany na planie litery P (rosyjskiej, czyli przynajmniej półsymetrycznie), po drugie – miał przybudówkę całego piętra z poddaszem. Wreszcie – w środku znajdowała się ogromna sala bez żadnych przedzielających ścian. Gdyby więc przesunięcie się nie powiodło, dom złożyłby się jak domek z kart. Jednak podczas przeniesienia w środku znajdowali się ludzie, którzy normalnie pracowali (media!). Ten budynek został przesunięty razem z piwnicą! Dlatego specjalne urządzenia zagłębiły się aż na 4 metry. Sama przeprowadzka trwała 40 minut, a przygotowywano ją około 1 miesiąca. I znowu wszystko się udało, dopiero potem trzeba było wzmocnić konstrukcję metalowymi kolumnami, gdyż w ścianach pojawiły się pęknięcia.
Szpital okulistyczny, Mamonowski pierieułek 7
Jedna z najbardziej interesujących przeprowadzek była związana z domem Naryszkina, w którym znajdowała się (i, co ciekawe, funkcjonuje do tej pory) szpital okulistyczny. Ten dom trzeba było „przerzucić” na całkiem inny pierieułek. Technicznie polegało to na tym, że ponad 13 tysięcy ton trzeba było najpierw obrócić o 80 stopni, następnie przewieźć 100 metrów i w końcu nasunąć na przygotowany cokół. Oczywiście się udało, a szpital stoi i przyjmuje pacjentów do dziś.
Podczas II-giej wojny światowej i po niej radosne przeprowadzki się skończyły, a odpowiedzialny „trust” zajął się bardzo pożyteczną rzeczą, czyli odbudową zniszczonych budynków. Chociaż nie całkiem.
Dom Sytina, ul. Twerska 18b
W roku 1979 przeprowadzono dom księgarza Sytina, który przeszkadzał budowie nowej siedziby „Izwiestii” I całe szczęście, że ten historyczny budynek oszczędzono.
Teatr im. Czechowa, Kamiergieskij per. 3/1
Jedna z ostatnich operacji przesuwania miała miejsce w 1983 roku. Teatr im. Czechowa zbudowano na planie litery T, w części „dachowej” (litery) mieściła się widownia, a w nóżce T – scena. Jego przeniesienie było niezwykle skomplikowane, a z czego wynikło, to już chyba nikt nie pamięta.
Chylę czoła przed odwagą radzieckich inżynierów. I przed brawurą władz. Całe szczęście, że im się udawało. Teraz z kolei zawadzają stare bloki – „chruszczowki” – i niestety najlepiej sprawdza się dynamit. Oczywiście mieszkańców wcześniej się wysiedla.
Агнии Барто «Дом переехал».
Захотим — и в море синем,
В синем небе поплывем!
Захотим —
И дом подвинем,
Если нам мешает дом!
[youtube https://www.youtube.com/watch?v=_S7_eN1DNvI]
Źródło: runet, a szczególnie artykuł Anny Wiekszowej na http://urbanurban.ru/blog/experience/725/Shagayuschie-doma-chto-i-kak-dvigali-v-Moskve
Statystyki odwiedzin strony (dane Google Analytics)
Unikalni użytkownicy: 14
Wszystkie wyświetlenia strony: 16