WOREK ŚWIEŻEGO POWIETRZA ZA 1 YUANA

1

Jak zarobić na czystym powietrzu? Wcale nie trzeba budować resortów, czy hoteli w górach i pobierać klimatyczne, jest inna metoda. Chińczycy ją już wdrożyli, a Polacy, jak widać, też idą w podobnym kierunku.

1. Pierwszy krok to tak zanieczyścić powietrze, żeby przekroczyć wszelkie normy w sposób niewyobrażalny i alarmujący. To Polakom nieźle idzie, ale jeszcze im daleko do Chińczyków.

2. Drugi krok to zamykać szkoły i przedszkola z powodu zanieczyszczonego powietrza. Informować i wystraszyć mieszkańców miast tak bardzo, że zaczną chodzić w maseczkach z filtrami.

W Chinach to już norma, tak się dzieje każdej zimy, w Polsce jeszcze tego etapu nie osiągnęliśmy.

3. Potem wystarczy pakować świeże powietrze w worki i sprzedawać. Brzmi jak żart, ale w Xi an, gdzie mieszkamy, w supermarketach można kupić czyste powietrze. Idzie jak świeże bułeczki.


POWIETRZE W CHINACH


Jak widać na zdjęciu z dnia dzisiajszego jesteśmy w strefie czerwonej >> zagrożenie dla zdrowia i życia, wszystkie normy przekroczone.

Tak tutaj jest niestety każdej zimy!

PM10 to mieszanina pyłów zawieszonych o średnicy nie większej niż 10 μm.

W przypadku Polski normy dla pyłów PM10 to:

– poziom dopuszczalny: 50 µg/m3 (dobowy);

– poziom informowania: 200 µg/m3 (dobowy);

– poziom alarmowy: 300 µg/m3 (dobowy). Dzisiaj w Xi an mamy 361!!


PM2,5 to pył zawieszony o średnicy nie większej niż 2,5 μm, który zdaniem Światowej Organizacji Zdrowia jest najbardziej szkodliwy dla zdrowia człowieka spośród innych zanieczyszczeń atmosferycznych.

Zgodnie z raportem z 2016 Światowej Organizacji Zdrowia, 33 z 50 najbardziej zanieczyszczonych miast Unii Europejskiej leży w Polsce.

>> Na szczycie listy, z poziomem około 44 μg/m3 PM2,5, znalazł się Żywiec,

>> dla porównania Xi an jak widać na zdjęciu dzisiaj ma 303 μg/m3!

>> następnie Pszczyna (2 miejsce)

>> oraz Rybnik (4 miejsce, ok. 39 μg/m3)

>> pozostałe miejsca zajmują m.in. Wodzisław Śląski, Opoczno, Sucha Beskidzka, Kraków, Nowy Sącz, Katowice, Wadowice, Gliwice, Zduńska Wola, Sosnowiec, Tychy (powyżej 35 μg/m3).

WPŁYW NA ZDROWIE

# Długotrwałe narażenie na działanie pyłu zawieszonego PM2,5 skutkuje skróceniem średniej długości życia.

# Krótkotrwała ekspozycja na wysokie stężenia pyłu PM2,5 powoduje wzrost liczby zgonów z powodu chorób układu oddechowego i krążenia oraz wzrost ryzyka nagłych przypadków wymagających hospitalizacji (nasilenie astmy, ostra reakcja układu oddechowego, osłabienie czynności płuc, itp.) Wszystkie te dolegliwości wynikają z tego, że tak drobny pył dostaje się bezpośrednio przez płuca do krwi.

Czy my tą zimę przeżyjemy?

# Szacuje się, że życie przeciętnego mieszkańca Unii Europejskiej jest krótsze z tego powodu o ponad 8 miesięcy, a życie przeciętnego Polaka, w stosunku do mieszkańca UE, jest krótsze o kolejne 1-2 miesiące z uwagi na występujące w naszym kraju większe zanieczyszczenie pyłem aniżeli wynosi średnia dla krajów Unii. Co mają powiedzieć biedni Chińczycy?

Wyczytałam gdzieś, że mieszkaniec Rybnika skarży w sądzie skarb państwa ponieważ często choruje i uważa, że to wina  zapylenia powietrza. Może też poskarżymy się do rządu Chińskiego?

SYTUACJA W CHINACH

W Chinach co roku w porze zimowej, gęsta pokrywa smogu szczelnie pokrywa duże miasta.

W Pekinie, który liczy sobie 22 mln mieszkańców, normy WHO często są przekroczone  40 razy. Wzrost zachorowań na raka płuc w tym mieście wzrósł o 15 proc. Inny widoczny efekt to spadła liczba turystów w stolicy kraju, a zagraniczne koncerny mają kłopoty z rekrutacją personelu na wyjazd do Pekinu.

Rekord padł w połowie października 2013 roku, w 11-milionowym Harbinie kiedy stężenie smogu przekroczyło normy 50 razy.

Nie można powiedzieć, że władze nic nie robią, jakoś sią tam starają, a co najprościej zrobić – wprowadzić ograniczenia i zakazy.

>> W Xi an np. wprowadzono zakaz jeżdżenia motorami spalinowymi. Tak z dnia na dzień mieszkańcy dowiedzieli sie, że teraz mają wyrzucić swoje motory i kupić elektryczne. Wyobrażacie sobie taki zakaz w Polsce? Chybaby sejm roznieśli.

Ale to są Chiny, kraj w którym zabroniono ludziom posiadania dzieci, więc co tam motory.

Stan powietrza się trochę poprawił, ale daleko mu do ideału. Pewno kolejny krok będzie dotyczył samochodów.

>> Natępne rozporządzenie, które trzeba było natychmiast wdrożyć to wszystkie ciepłownie muszą być gazowe. Więc pojawiły się opóźnienia w ogrzewaniu mieszkań (czego osobiście doświadczyliśmy) bo rozruch, bo nie gotowe, nie działa jak trzeba, ale kto by się przejmował mieszkańcami, niech sobie pomarzną.

>> Coroczne działania to zamykanie szkół na jakiś czas, rozprowadzanie maseczek i … sprzedawanie worków ze świeżym powietrzem. Proszę jak rząd dba o obywateli.

Ciekawe kiedy w Polsce zaczną sprzedawać czyste powietrze?

* źródła niektórych informacji; wikipedia

Więcej o naszych chińskich przygodach znajdziecie na Facebooku i blogu:

https://www.facebook.com/Rajscy/


Statystyki odwiedzin strony (dane Google Analytics)

Unikalni użytkownicy:

Wszystkie wyświetlenia strony:


Poprzedni artykułMalaria w praktyce – poradnik
Następny artykułJak sprowadzić kota z Grecji?
Rajscy w Azji
Od lutego 2010 roku jestem na koczowniczej emigracji w Azji :-) Nazwałam ją tak ponieważ nadal zmieniam miejsca zamieszkania i dalej szukam swojego final destination. Razem z Rajskim oprócz zwiedzania i poznawania świata zajmowaliśmy się np. pracą w sierocińcu w Kathmandu. Przez 3 lata mieszkaliśmy w Mumbaju i pracowaliśmy w Bolywood. Przez 5 lat w Tajlandii pracowalimy jako nauczyciele. Potem przez dwa lata w Chinach uczyliśmy małych chiczyków angielskiego. A co dalej? Zobaczymy ;-) Takie szalone decyzje poszukiwania swojego miejsca na ziemi, to raczej pomysły młodych ludzi, którzy są na początku swojej drogi życiowej. Z nami było odwrotnie, najpierw wychowaliśmy naszego syna w Polsce, osiągnęliśmy swoje sukcesy zawodowe, czegoś tam się dorobiliśmy. Jednocześnie wpadliśmy w rutynę codzienności, typowy schemat, praca-dom, praca-dom. A potem zapadła decyzja o zmianie, właściwie to trochę życie za nas zadecydowało ;-)

1 KOMENTARZ

  1. Zdjęcie rodem z historii „Jak zarobić milion dolarów”. Czytałam kiedyś historię chłopaka z USA, który wychodząc naprzeciw chęci ludzi posiadania zwierzątka bez związanych z nim obowiązków (spacery, kupna karmy, sprzątanie itd.) zaczął sprzedawać kamienie jako formę zwierzątek domowych i dorobił się tak fortuny (drugi milion miał zarobić wydając książkę jak tresować te kamienie). Wtedy pomyślałam sobie, że takie rzeczy tylko w USA są możliwe. Chyba jednak nie…
    A skąd dostarczane jest to czyste powietrze w workach? I co później Chińczycy z nimi robią? Chodzą cały dzień z torbami plastikowymi przy ustach, czy inhalują się w domu po całym dniu wdychania wyziewów na ulicy? Notabene – plastik też jest szkodliwy dla środowiska. Należałoby polecić pakowanie powietrza w jakieś szklane pojemniki…

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj