Pekin- Zakazane Miasto

0
                        Dzień drugi to przede wszystkim słynny na cały świat Plac TianAnMen, czyli Plac Niebiańskiego Spokoju wraz z Zakazanym Miastem. Znów bardzo wygodnie, bo metrem można tam dojechać bez żadnego problemu. 
                        Mimo, że był to dzień powszedni( wtorek), dośc wcześnie rano, to ludzi już bardzo dużo. To jedna z największych atrakcji Pekinu, więc można tylko zacisnąć zęby i brnąć przez tłum. Pierwsza przeszkoda to kontrola bezpieczeństwa. Oficerowie dość skrupulatnie podchodzą do obowiązków, więc troszkę czasu to zajmuje. Potem jeszcze kupno biletów, tutaj idzie to trochę szybciej:) Potem już prosto do Zakazanego Miasta. Jest to naprawdę spora przestrzeń, więc tłumek powolnie się rozprasza. 
                        Zakazane Miasto, to miejsce gdzie można sobie po prostu pochodzić. Multum uliczek, parczków, zaułków sprawia, że można poczuć tę starożytną atmosferę, choć przecież jeszcze 100 lat temu miaszkał tu ostatni Cesarz Chin- PuYi. Tak przy okazji polecam film „Otatni cesarz”. Życie ostatniego cesarza Chin jest niewiarygodnie ciekawe, a przy tym bardzo smutne. Rozpoczął życie jako Cesarz Chin, zakończył jako zwykły obywatel Chińskiej Republiki Ludowej.
                                Niewiele jest takich miejsc, do których chce mi się wracać. Mam coś w głowie, co mówi mi, że odwiedzanie dwa razy tego samego miejsca to strata czasu. Jednak w Pekinie pewnie się jeszcze pojawię, a co za tym idzie Zakazane Miasto znów „zagrodzi” mi drogę:) Jednak zupełnie nie będę czuł straty czasu. Po prostu miejsce piękne, klimat nadzwyczajny no i wiele, wiele miejsc, których jeszcze nie odkryłem.

 

 

 

 

 

                       Co jakiś czas tłum ponownie gęstnieje, a to dlatego, że można obejrzeć cesarski tron, który służył cesarzom przez wieki. Ludzie tak bardzo chcą zrobić dobre zdjęcie, są tak skupieni na poszukiwaniu dobrego ujęcia, że chyba zapominają własnymi oczyma spojrzeć na ten tron

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

                      Na koniec wizyty w Pekinie znów były hutongi, tam małe piwko, a już wkrótce samolot i wyczekiwany bardzo dłuuugo pobyt w domu:)
 

Oto kilka innych, o podobnej tematyce:

ZhongShan Park

Xiamen- świątynia Nanputuo

Foshan- Świątynia Przodków

 

Więcej na DzieńDobryHanoi. Zapraszam!!!


Statystyki odwiedzin strony (dane Google Analytics)

Unikalni użytkownicy:

Wszystkie wyświetlenia strony:


Poprzedni artykułMieszkać jak na Holendra przystało
Następny artykułŚwięto Trzech Hierarchów, czyli w hołdzie nauczycielom
Radek Szczepański
W Chinach od października 2012 roku. Obecnie student Xiamen University. Prowadzi bloga pt. "Dzień Dobry Hanoi".

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj