Dziś ciąg dalszy fotorelacji z wizyty na Gulangyu. Co ciekawe mieszka tam aż 20 000 ludzi. Z kolei nie ma tam jakotakiego ruchu kołowego. Jedyne dozwolone środki lokomocji, to wehikuły elektryczne i siła mięśni. Widać, to szczególnie przy nabrzeżu. Z łodzi wyładowuje się towary, a ludzie zazwyczaj sami, za pomocą wózków, przewożą je w głąb wyspy. Można odpocząć od hałasu i smrodu samochodów, za to liczba turystów jest przeogromna. Aż dziwne, że jeszcze nie wdeptano wysepki z powrotem pod wodę.
Poniżej transport wody pitnej zajechał. Wywalili na brzeg, a mrówki rozniosą, gdzie trzeba…..
Pora drzemki! W Chinach, to naprawdę piękna sprawa. Zmęczony??? Po coś tę ławkę w końcu postawili. Nikt nie ma z tym problemu)
Jest sklepik…
… ale nie za bardzo wiadomo jak się zachować, skoro szefu kima:)
Proces robienia „selfie”, to w Chinach trudna i długotrwała sztuka.
Czy się stoi, czy się…………….:)
Wentylator ze zraszaniem:) Super!!!
Oto kilka innych, dotyczących Gulangyu:
a co tam Panie w polskiej kulturze???
Gulangyu- Fotopożegnanie z Xiamen cz. 1
Więcej na DzieńDobryHanoi. Zapraszam!!!
Statystyki odwiedzin strony (dane Google Analytics)
Unikalni użytkownicy:
Wszystkie wyświetlenia strony:
Szkoda, że wakacje się kończą.. piękne zdjęcia – piękne miejsce. Dobrze, że dzięki pamiątką można powracać do takich cudownych chwil ;)