Święta, Święta… I po Świętach…
Zgiełk i harmider! Tak wygląda i brzmi Wielki Tydzień w egipskich kościołach. Tłumy nieokiełznane, wielogodzinne przesiadywanie w kościołach, gromadne jedzenie, rozbrykanie, rozgardiasz, wręcz totalny bałagan!
Świętowanie zaś Wielkanocnej Niedzieli odbywa się w domu przy suto zastawionym stole, ale też często na świeżym powietrzu. Pikniki po prostu! My też taki piknik świąteczny polonijny miałyśmy wśród koptyjskich rodzin.
Za to zawsze w nasz Lany Poniedziałek, czyli dzień po Wielkanocy, wszyscy Egipcjanie świętują początek wiosny. To obchodzone przez wszystkich bez względu na wyznanie święto jest, obok Dnia Opiekunki, drugim świętem świeckim. Jego źródła tkwią w starożytnych obchodach Shama – święta odrodzenia życia i płodności ziemi, ściśle związanego z wylewami życiodajnego Nilu. Arabskie sham al nesssim znaczy tyle, co oddychanie wiosennym wietrzykiem.
Święto Sham al Nesssim ma też swoje tradycyjne potrawy. Jest to przede wszystkim specjalnie na tę okazję długo leżakowana (kilka miesięcy!) ryba – bardzo słona i bardzo… śmierdząca. Je się też dużo jajek, które się wcześniej farbuje, gotując je w łupinach cebuli, liściach anyżu, herbaty, mięty lub truskawek.
Dla Europejczyka Egipt jest krajem, gdzie panuje wieczne lato, więc dziwi turystów to święto. Trzeba tu pomieszkać przynajmniej rok, by doświadczyć zmian pór roku. Nie są one takie skrajne jak u nas, oczywiście, ale są. Święto ma swoje uzasadnienie. A że jest ruchome, jak i Wielkanoc, i raz wypada w kwietniu, raz w marcu, raz w maju? To nic, i tak jest przecież ciepło. Tego dnia wszyscy wylegają z domów i ciągną całymi rodzinami nad wodę. Kiedyś to był tylko Nil, teraz świętuje się i nad morzami – Czerwonym i Śródziemnym.
Wszystkie plaże i trawniki blisko wody są zajęte. Od kilku dni szkoły mają ferie więc w Hurghadzie tłumy Egipcjan! Samoloty krajowych linii i autokary tłumnie wypełnione przybyły, by świętować nadejście czasu plażowania, kąpieli i spacerów po nocy! Bo tu żyje się w cyklu dobowym zupełnie inaczej, niż w chłodnym klimacie. Już jest bardzo gorąco. Słońce za dnia mocno pali, więc Egipcjanie nauczyli się spać w dzień, a żyć nocą. Tak będzie do grudnia.
Oczywiście, zwyczaj ten dotyczy zwykle kobiet i dzieci – one nie pracują. Mężczyźni muszą otwierać sklepy za dnia, by zmaksymalizować szanse na zarobek. Bo tu normą zarobkowania jest procent od sprzedanego towaru; zwykle 6%; stałych zarobków nie ma. Nie mówiąc o ubezpieczeniu. Nic dziwnego, że tak ważne są napiwki. Dawajcie je, proszę! Często to jedyny zarobek, na jaki Egipcjanin może liczyć!
Statystyki odwiedzin strony (dane Google Analytics)
Unikalni użytkownicy: 1
Wszystkie wyświetlenia strony: 3