Wielki Piątek po irlandzku

2

Dla większości Irlandczyków Wielkanoc to po prostu dni wolne od pracy. Gdyby pubów nie zamykano w Wielki Piątek to pewnie by i w ten dzień się tam spotykali. Z okazji Bożego Narodzenia, sklepy zalane są kartkami okolicznościowymi. Wybór jest niesamowity, łącznie z tym, że jest masa spersonalizowanych kartek, czyli takich na których pierwszej stronie jest dedykacja typu:  “dla dziadka z okazji świat” ale też “dla dziewczyny mojego syna z okazji świąt”. Z okazji świąt wielkanocnych ciężko kupić jakiekolwiek kartki okolicznościowe, o spersonalizowanych już nawet nie marząc. Jak się obchodzi Wielkanoc w Irlandii?? Zjadając czekoladowe jaja, ot co!  Zjada się ich tu około 9,5 miliona  czyli jakieś 2,13 jajka na osobę.

Ale wracając do tematu. Irlandczycy mają dość ciekawe prawo, jeszcze z 1927 roku, dotyczące zakazu sprzedaży alkoholu w Wielki Piątek. W Wielki Czwartek, sklepy przeżywają oblężenie bo wszyscy robią zapasy na piątek (w sobotę znów można kupić alkohol). Jednak zakaz ten nie do końca jest bezwzględny i można go obejść na kilka sposobów:

1. Podróżowanie w latach dwudziestych ubiegłego wieku musiało być bardzo stresujące. Osoby ustanawiające ten zakaz stwierdziły, że nie dotyczy on podróżujących. Można więc kupić alkohol w pociągu, na promie czy na lotnisku. Można też kupić alkohol w barze dworcowym. Trzeba jednak mieć bilet na minimum 40 kilometrową podróż pociągiem.

2. Co  lubię w teatrach irlandzkich oprócz świetnej gry aktorów? Między innym możliwość napicia się alkoholu. Tak, zgadza się. Jeśli ktoś w Wielki Piątek wybiera się na sztukę do teatru, może spokojnie napić się swojego ulubionego trunku.

3. Zakłady nie są nielegalne. Wyścigi psów też nie. Można w tym dniu wybrać się na wyścigi chartów i przy szklaneczce whiskey z emocjami kibicować psom na które postawiliśmy wszystkie oszczędności życia.

4. A może tak spędzić noc w hotelu? Śniadanie nie trzeba robić a przy okazji wieczorem możemy skorzystać z baru hotelowego. Gości hotelowych nie obowiązuje zakaz sprzedaży alkoholu.

5. Dla najbardziej zaciętych jest też opcja wynajęcia jachtu lub jakiejkolwiek łajby, którą można dopłynąć na wody międzynarodowe. Zakaz nie obowiązuje na tych wodach…Trochę to tylko  kłopotliwe. Po pierwsze i tak dzień wcześniej musielibyśmy kupić ten alkohol. Po drugie skoro go już kupiliśmy to czemu nie wypić go w domu zamiast pchać się gdzieś w morze czy ocean. A po trzecie….pić na wodzie?????

Spokojnych Świąt państwu życzę!

wielkanoc

 


Statystyki odwiedzin strony (dane Google Analytics)

Unikalni użytkownicy:

Wszystkie wyświetlenia strony:


Poprzedni artykułWielkanoc w Anglii
Następny artykułAlternatywny narodowy test z wiedzy Polaków o Gruzji
Kasia w Krainie Deszczowców
Polka w Dublinie. Anglistka. Ekonomistka. Realistka. Hobbystycznie socjolożka. Raz spotkałam Roberta Makłowicza i podobno Franka Kimono ale tego nie pamiętam bo byłam za mała żeby pamiętać. Oprócz tego kilkunastu ministrów irlandzkich. Z pewnością robiłam wiele rzeczy w życiu, czasem za dużo i za intensywnie. Kiedyś miałam cztery różne prace na raz. Kiedyś uczyłam angielskiego kilku prezydentów pewnego polskiego miasta. A jeszcze bardziej kiedyś pracowałam w pubie należącym do pierwszoligowej drużyny futbolowej w Londynie. Odkąd przyjechałam do Irlandii zajmuję się technologią, przedsiębiorczością, gospodarką i polityką irlandzką. Nie dlatego że chcę, ale zawodowo. Chociaż coraz częściej też chcę. W rozmowie lubię wyrażać się dosadnie. Jestem poprawna politycznie tylko służbowo, ale jeśli myślę, że ktoś jest idiotą to dam mu to odczuć. Osiągnęłam wiek w którym już mogę sobie na to pozwolić. I nic nie muszę. Mogę za to nie być słodka. Przeklinać też lubię, ale dopiero jak kogoś lepiej poznam bo to niegrzecznie przeklinać w twarz nieznajomemu. Pijałam latte gdy byłam młodsza. Teraz wolę Americano. Miłość do czerwonego wytrawnego wina pozostała tak samo mocna. Gdy sytuacja wymaga zmiany trunku to przerzucam się na whiskey. Zmieniam zdanie z doświadczeniem. A Ty?

2 KOMENTARZE

  1. Restauratorzy narzekają coraz częściej, że zakazy te szkodzą ich obrotom. Możliwe, że wkrótce zostaną one zniesione…już raz czy dwa razy jednorazowo były z okazji jakichś ważnych meczów :)

  2. widać że wszędzie na świecie są jakieś dziwne zakazy :) ale zawsze ludzie sobie jakoś z tum poradzą :)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj