Po pierwsze, nie należy nazywać Walijczyków Anglikami, ponieważ:
1.Walia, wbrew powszechnemu mniemaniu naszych rodaków, także zamieszkałych lokalnie, nie znajduje się w Anglii
2. Walia została podbita przez Anglię wiele księżyców temu i sprowadzona do roli zbiornika wody pitnej dla Birmingham
3. Powoduje to nieżyczliwy stosunek.
Walijczycy, mieszkańcy Kornwalii (Cornish) i Szkoci pochodzą od Celtów, jedynych rdzennych mieszkańców Wielkiej Brytanii, o czym ktoś powinien powiedzieć angielskim nacjonalistom postulującym pozbycie się wszystkich 'obcych’ i Brytanię dla Brytyjczyków.
Walijczycy posiadają swój język, złożony z karkołomnych kombinacji głównie spółgłosek i malowniczych nazw własnych np. Llanfihangel-ar-Arth, Pontrhydfeldigiad, Bwlch-Y-Cibau, Esgairgiliog albo Cwmystwyth. Niektórzy nawet nim mówią. Język walijski jest najstarszym używanym językiem w Europie. Tolkien inspirował się nim tworząc nazwy i języki Śródziemia. Żaden znany mi Walijczyk nie wygląda jak Legolas, ale nie tracę nadziei.
Walijczycy mówią po angielsku ze specyficznym akcentem, którego się z niezrozumiałych dla mnie przyczyn zazwyczaj wstydzą np. jak go słyszą w telewizorze. Akcent składa się z mnóstwa podakcentów lokalnych; dodatkowo w użyciu (głównie w Valleys, czyli dolinach) znajduje się tzw. Wenglish, czyli angielski z walijskimi naleciałościami. Cała ta mieszanka przyprawia nieprzygotowanych cudzoziemców o sympatyczny roztrój nerwowy.
Słówka, którymi zjednamy sobie Walijczyków: cariad (kariad – kochanie), ach-y-fi (ahawi – fuj, błe, okropność, syf, znów zapomniałeś o prysznicu; szerokie spektrum negatywnych znaczeń, którym zazwyczaj towarzyszy wymowny grymas), biwt (biut – ślicznotka, także w odniesieniu do panów); ślicznotce, damskiej czy męskiej można zaproponować: give us a cwtch (kucz, przytul się). Dzień dobry z rana to bore da a dobranoc nos da. Alternatywnie można stosować alrite butt? /alrite love? Siemasz stary/siemasz kochanieńka). Dziękujemy przy użyciu diolch. Ysbyty to szpital, ysgol szkoła, heddlw policja a gwesty hotel. To najczęściej spotykane napisy. Nie należy jednak wpadać w panikę; wszystkie znaki drogowe są dwujęzyczne; z tą różnicą, że w południowej Walii angielski jest na górze a walijski pod spodem a na północy i zachodzie na odwrót.
Walijczycy dużo śpiewają, zwłaszcza kolektywnie (Walia słynie z chórów). Wyprodukowali kilka międzynarodowych sław, takich jak Tom Jones, Manic Street Preachers, Stereophonics, Kids in Glas Houses, Funeral for a Friend, Lostprophets, czy Duffy.
Jako mały podległy kraj (principality-księstwo), omijany zazwyczaj w planach rozwoju przez Westminster, Walia ma spory kompleks niższości, który przejawia się w ostentacyjnym manifestowaniu lokalnego patriotyzmu, wspomnianej niechęci do Anglików oraz fanatycznym wspieraniu drużyny narodowej w rugby, zwłaszcza w czasie meczów z Anglią. Od nieco ponad 10 lat Walia ma swój parlament, który nawet to i owo może bez pytania o zgodę Londynu, np. może produkować biurokrację.
Stereotypowy Walijczyk generalnie mało interesuje się światem zewnętrznym, chyba, że ten sam do niego przyjedzie i wsadzi mu palec w oko; pije ohydną herbatę z mlekiem, mówi ciągle przepraszam i dziękuję (nic dziwnego, że Polakom trudno się przystosować), uśmiecha się do nieznajomych na ulicy i maniakalnie narzeka na pogodę. I ma najprawdopodobniej jakiś związek z owcami, czy to jako hodowca, czy jako konsument.
Tyle stereotyp; w rzeczywistości jest dokładnie tak samo.
Statystyki odwiedzin strony (dane Google Analytics)
Unikalni użytkownicy:
Wszystkie wyświetlenia strony:
Bardzo przyjemna i pozytywna strona. Napewno jeszcze tutaj wpadnę!
Pozdrawiam