Travellers – o irlandzkich Nomadach

0

Halting site to teren, na którym osiadają nomadyczni Irlandczycy, czyli tzw. Travellers, często mylnie przez tutejszych Polaków nazywani Cyganami. Cyganami nie są, a raczej nie takimi znanymi nam Polakom, czyli osobami z ciemną karnacją i włosami. To rdzenni Irlandczycy, którzy wybrali nomadyczny styl życia. Kiedyś byli nazywani Tinkers i przemieszczając się z miejsca na miejsce, utrzymywali się między innymi z robienia lub naprawiania garnków. Dzisiejsi definiowani są według formy zamieszkania. O osiadłych w domach mówi się Osiedli Podróżnicy / Settled Travellers. Warto dodać, że osiedli Travellers często mają swoją przyczepę kempingową w ogrodzie i w niej mieszkają, a  w domu bywają. Te osoby, które mieszkają w halting sites określa się mianem Travellers. Tam zazwyczaj mieszkają w małych chatkach lub domkach kempingowych i karawanach tak jak na zdjęciach poniżej.

2015-10-17_new_13785158_I1travellersHaltingSite_large

article-2035826-0DA639DB00000578-743_468x306swiffer_dale_farm

Halting sites utrzymywane są przez lokalne władze. Oprócz miejsca na zaparkowanie domków kempingowych, zapewnione jest też miejsce na wypas koni, doprowadzone są media. Często domki kempingowe stoją tam jednak niemal permanentnie. Halting sites jest w Irlandii sporo i znajdują się na obrzeżach miast lub w mniej popularnych dzielnicach. I mylicie się, jeśli myślicie, że te miejsca są tylko gdzie nie gdzie, pewnie ich po prostu nie widzieliście, zapytajcie tubylców, od razu Wam powiedzą, gdzie są najbliższe.

Zobacz więcej w kategorii Irlandia

Zobacz więcej wpisów tej autorki

Zobacz najnowsze wpisy Blogerów Ze Świata

Halting sites nie mają dobrej reputacji. Uważa się, że ludzie tam mieszkający nie dbają o okoliczny teren i go zanieczyszczają, tworząc wokół śmietniska. Ponadto, uważa się, że dochodzi tam czasem do  bójek wewnątrz-klanowych. Po części dlatego, Travellers są znani z jazdy konnej i boksowania. Traveller bokser z Mullingar, John Joe Nevin, zdobył srebrny medal na olimpiadzie w Londynie w 2012. Według mediów, osiągnięcie Nevina miało zapewnić sympatię Irlandczyków wobec Travellersów i pokazać, że nie biją się oni między sobą, tylko zdobywają medale dla Irlandii. Dwa lata później, John Joe wziął udział w bójce w lokalnym pubie rozgrywającej się pomiędzy 25 mężczyznami należącymi do trzech lokalnych rodzin: Quinn, McDonagh i Nevin. W rezultacie obydwie nogi Johna zostały złamane. Oprócz bijatyk, które i tak są rozwiązywanie wewnętrznie, uważa się, że halting sites to miejsca gdzie można kupić narkotyki, broń lub też zdobyć bomby zrobione domowym sposobem tzw. pipe bombs. Jak taka praca wygląda, mogli się przekonać miłośnicy serialu Love / Hate. Zagrał w nim aktor Osiadły Podróżnik, John Connors i odegrał rolę Travellera robiącego takie bomby na zamówienie. Kilka lat temu w miejscowości Drogheda na halting site, policja odkryła i skonfiskowała kokainę wartą 3,5 miliony euro. Jednak handel narkotykami wśród Travellers jest raczej nowym zjawiskiem. 

1562970_87540_2bf2887057_p14555709950_fdd6d544b3_c14742247635_f6682577c0_cgypsy_wedding

Travellersi uważają, że spotykają się z brakiem tolerancji oraz rasizmem. Tak naprawdę Irlandczycy i Travellers żyją obok siebie, ale nie ze sobą. Przeciętny Irlandczyk na co dzień ignoruje ich istnienie, mówi o Travellersach jedynie przy okazji jakichś wydarzeń, gdy jest o nich głośno w mediach. Kilka lat temu oglądałam dokumentalny film o prywatnej i jednej z lepszych szkół średnich w Irlandii – Belvedere. Szkoła ta każdego roku sponsoruje kilka miejsc, dla uczniów których nie stać na czesne. W programie dokumentalnym przez kilka odcinków przedstawiono dzieci ubiegające się o stypendium. Widz poznawał ich rodziców, życie, problemy, z którymi się borykają oraz ich zdolności. O darmowe miejsca starało się (o ile dobrze pamiętam) dziecko czarnoskórych rodziców, dziecko z rodziny Travellersów oraz rezolutny Polak z dzielnicy Tallaght, którego mama sprawiała wrażenie osoby pracowitej i odważnej, ale niezbyt radzącej sobie z językiem angielskim. Była również dwójka Irlandczyków. Przez te kilka odcinków, polubiło się te dzieciaki i kibicowało im wszystkim serdecznie. 5 rodzin: dwie irlandzkie, jedna irlandzka Travellers, jedna czarnoskóra i jedna polska i trzy stypendia do rozdania. Oczywiście domyślacie się kto je dostał: Polak, czarnoskóry i Traveller. Szkoła bez uprzedzeń i politycznie poprawna, wyrównująca szanse. W rzeczywistości jednak Irlandczycy nie mieszają się towarzysko czy zawodowo z Travellersami. Ba, nie chcą mieszkać w ich pobliżu.

Zobacz więcej wpisów autorki

Zobacz więcej wpisów w kategorii Irlandia

Zobacz najnowsze wpisy Blogerów Ze Świata

article-2440291-067F38320000044D-590_634x411IrelandsSulkyRacers121015_large

childrentoschool-1200x800

Halting sites, ze względu na swoją tymczasowość, nie zawsze spełniają podstawowych zasad bezpieczeństwa. W zimie dotkliwa bywa pogoda a domki i wozy ogrzewane są farelkami i różnymi piecykami elektrycznymi. W październiku zeszłego roku w poddublińskiej miejscowości Carrickmines nad ranem doszło do pożaru spowodowanego usterką techniczną piecyka. Ponieważ domki stoją jedne przy drugich, pożar się bardzo szybko rozprzestrzenił i zginęło w nim 10 osób z dwóch rodzin. Po tej tragedii, w mediach zaczęto zastanawiać się, dlaczego do niej doszło i rozliczać lokalne władze. Ten halting site miał być tylko czasowy, ale ludzie mieszkali w nim już osiem lat. Miejsce było zaniedbane i miało wiele niedociągnięć. Nikt jednak nie rozliczał społeczeństwa – a przecież władze lokalne działają, tak jak życzy sobie większość społeczeństwa. Bezporśednio po pożarze, mieszkańców przeniesiono czasowo do hoteli. Następnie zaczęto się zastanawiać nad lokalizacją nowego tymczasowego halting site dla osób ze spalonego terenu. Przypominam, że Irlandczycy i Travellers żyją obok siebie a nie ze sobą. Gdziekolwiek w okolicy zaproponowano zastępcze miejsce, spotykano się z protestem lokalnych mieszkańców. Nikt nie chciał mieć Halting site w swoim bezpośrednim sąsiedztwie. I nikt nie wierzył, że będzie to tymczasowe, bo jak historia wielokrotnie pokazuje, te miejsca nigdy nie są tymczasowe, tylko są użytkowane przez wiele lat. Początkowo tymczasowy halting site miał być w pobliżu, na końcu ślepej ulicy Rockville Drive w Carrickmines. Plan spotkał się z protestem okolicznych mieszkańców którzy blokowali drogę, nie  chcą dopuścić do rozpoczęcia robót budowlanych i wprowadzki  Travellers. Jakiś trzy czy cztery miesiące temu media były przepełnione opowieściami o ewakuacji mieszkańców innego halting site — w miejscowości Drogheda w hrabstwie Louth. Ten halting site był nielegalny i nie spełniał wymogów przeciwpożarowych co było podstawą do ewakuacji i likwidacji miejsca. 

Zobacz więcej wpisów autorki

Zobacz więcej w kategorii Irlandia

Zobacz najnowsze wpisy Blogerów Ze Świata

Carrickmines-fire1CarrickminesfireFloralTributeb11Oct2015_large

11/10/2015. Scenes At Halting Site Fire In Carrickmines. A family pay their respects to the 10 people who died in a fire tragedy on a halting site on Glenamuck Road in Carrickmines in South County Dublin. Photo: RollingNews.ie
11/10/2015. Scenes At Halting Site Fire In Carrickmines. A family pay their respects to the 10 people who died in a fire tragedy on a halting site on Glenamuck Road in Carrickmines in South County Dublin. Photo: RollingNews.ie

Oczywiście bogatsze dzielnice Dublina bronią się jak mogą przed halting site. Dzielnica Mount Merrion miała zgodę na wybudowanie halting site już w 1985 roku lecz wciąż do tego nie doszło. Ziemia ta jest podobno warta 4 miliony co stanowi świetną kartę przetargową dla okolicznych mieszkańców. Twierdzą, że należy ją sprzedać a za uzyskane pieniądze, kupić 4 takie samej wielkości obszary w tańszej okolicy. Ponad dwa lata temu, rada jednego z administracyjnych hrabstw Dublina – Dun Logahire zgodziła się na budowę halting site w kilku miejscach. Potem zrobiła się cisza na temat tych terenów, a następnie jakieś kilka miesięcy temu słyszałam, że zostaną one wybudowane w biedniejszych dzielnicach w większości zamieszkałych przez klasę robotniczą lub osoby niepracujące wcale, czyli w takich jak Finglas. Proponowano także wybudowanie halting site w dzielnicy Howth na granicy z dzielnicą Portmarnock. Oczywiście tamtejsi radni nie zgodzili się — jest to bogatsza dzielnica i proponowali, żeby w zamian wybudować je gdzieś w Mulhardt czy opłotkach Blanchardstwon, które i tak ma już podobno 49% wszystkich Travellers tego hrabstwa wiec tamtejsi radni też nie chcą się zgadzać, na przyjęcie większej ilości. Mieszkańcy Portmarnock skrzyknęli się i wynajęli autobusy, aby w liczbie 150 osób wstawić się na konsultacje w tej sprawie.

Co byłoby rozwiązaniem problemów z halting site? Zapewne edukacja i aktywizacja zawodowa. Niektórzy twierdzą, że wystarczyłoby, gdyby kobiety miały pełne prawa, nie były ofiarą przemocy i agresji zarówno fizycznej, jak i psychicznej i nie były w niemal corocznej ciąży. W sumie to samo można powiedzieć o krajach, w których kobiety nie są traktowane na równi, nie są wykształcone, nie pracują zawodowo, nie są niezależne.

Zobacz więcej wpisów autorki

Zobacz więcej wpisów w kategorii Irlandia

Zobacz najnowsze wpisy Blogerów Ze Świata

361-travellers-protest-752x501Carrickmine-protesterssls_201505201456-uk_urged_to_find_negotiated_settlement_to_eviction_stand-off_with_86_irish_traveller_families_un_expertssouthside-protesttraveller-protest-524-752x501traveller-rights-groups-protests-2-752x501
Wspomniany wcześniej John Connors, aktor i zarazem Traveller, wystąpił jakiś czas temu w Late Late Show. Opowiadał o niesprawiedliwym traktowaniu jego społeczności oraz o tym, że Travellersi mają prawo żyć według swoich tradycji i zasad. Irlandczycy, wypowiedź przyjęli raczej z oburzeniem, zastanawiając się, czy to ma oznaczać dalsze życie z zapomóg socjalnych i bezrobocie. Travellersi mają konie, lubią kolorowe śluby a tym bardziej pogrzeby oraz całą ich oprawę łącznie z bogato zdobionymi nagrobkami. Społeczeństwo, szczególnie teraz dotkliwie zranione recesją i problemami na rynku nieruchomości, zastanawia się skąd Travellersi biorą środki finansowe, skoro nie mają w zwyczaju pracować zawodowo.

Zobacz najnowsze wpisy Blogerów ze Świata

Zobacz inne wpisy w kategorii Irlandia

Zobacz inne wpisy autorki

O Travellersach nie rozmawia się na codzień, byłyby to rozmowy trudne i pełne emocji. Słyszałam na ich temat wiele opowieści od przyjaciół oraz znajomych z pracy z całej Irlandii. Przykre są to historie i niestety nie przedstawiają przyszłości pozytywnie. Nie będę ich tu przytaczać z bardzo wielu powodów. Żyjemy ze świadomością, że Travellersi są, ale żyjemy obok, z daleka. Przynajmniej do czasu, kolejnego nagłośnienia w mediach, po to, by znów po kilku tygodniach zapomnieć.

Więcej o Irlandii dowiecie się na moim blogu W Krainie Deszczowców oraz na fanpage tutaj.


Statystyki odwiedzin strony (dane Google Analytics)

Unikalni użytkownicy:

Wszystkie wyświetlenia strony:


Poprzedni artykułMatura w prezencie, czyli idę do szkoły w Niemczech cz.II
Następny artykułJakie problemy mają tajskie nastolatki?
Kasia w Krainie Deszczowców
Polka w Dublinie. Anglistka. Ekonomistka. Realistka. Hobbystycznie socjolożka. Raz spotkałam Roberta Makłowicza i podobno Franka Kimono ale tego nie pamiętam bo byłam za mała żeby pamiętać. Oprócz tego kilkunastu ministrów irlandzkich. Z pewnością robiłam wiele rzeczy w życiu, czasem za dużo i za intensywnie. Kiedyś miałam cztery różne prace na raz. Kiedyś uczyłam angielskiego kilku prezydentów pewnego polskiego miasta. A jeszcze bardziej kiedyś pracowałam w pubie należącym do pierwszoligowej drużyny futbolowej w Londynie. Odkąd przyjechałam do Irlandii zajmuję się technologią, przedsiębiorczością, gospodarką i polityką irlandzką. Nie dlatego że chcę, ale zawodowo. Chociaż coraz częściej też chcę. W rozmowie lubię wyrażać się dosadnie. Jestem poprawna politycznie tylko służbowo, ale jeśli myślę, że ktoś jest idiotą to dam mu to odczuć. Osiągnęłam wiek w którym już mogę sobie na to pozwolić. I nic nie muszę. Mogę za to nie być słodka. Przeklinać też lubię, ale dopiero jak kogoś lepiej poznam bo to niegrzecznie przeklinać w twarz nieznajomemu. Pijałam latte gdy byłam młodsza. Teraz wolę Americano. Miłość do czerwonego wytrawnego wina pozostała tak samo mocna. Gdy sytuacja wymaga zmiany trunku to przerzucam się na whiskey. Zmieniam zdanie z doświadczeniem. A Ty?

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj