Mała retencja w Polsce to fikcja

1
Susza 2020
Susza 2020

Mała retencja w Polsce konflikt interesów

W ostatnich latach gołym okiem widać, jak w Polsce oraz innych krajach Europy nawarstwiają się kłopoty ze zmianami klimatycznymi. Objawiają się one m.in. potężnymi nawałnicami, suszami czy bezśnieżnymi zimami. Naukowcy z Polski, Słowacji, Węgier i Słowenii w ramach unijnego projektu udowodnili, że tzw. mała retencja może pomóc walce z niedoborami wody.  Jednak trzeba naruszyć interesy: rolników, górników, czy branży energetycznej!

Mała retencja zmiany klimatyczne

Na wszystkich robiły wrażenie zdjęcia Wisły z 2019 i 2020 roku. Królowa polskich rzek wyglądała jakby za chwilę miała zniknąć. Nagle, z powodu suszy, wszyscy przypomnieli sobie o tzw. małej retencji – to znaczy by zatrzymywać wodę w strumieniach, strugach czy zbiornikach retencyjnych. Pytanie tylko co na to ROLNICY, którzy przez dekady osuszali łąki, bagna lub nieużytki. Także po ich zgłoszeniach szkód, myśliwi robią kontrolowany odstrzał bobrów, które na wsiach są uważane za szkodniki! Jeśli wszyscy twierdzą, że mała retencja jest tak ważna, to czemu zabijamy właśnie bobry, które odwalają za nas robotę?

Czy zatem rząd pójdzie na wojnę z rolnikami, którzy są w dużej części zwolennikami partii Jarosława Kaczyńskiego? Jak im wytłumaczyć, że to co robili ich ojcowie i dziadowie, nie do końca było właściwe, a z naturą nie należy walczyć tylko współistnieć? Czy może premier zapowie kolejny narodowy program walki z suszą, a rolnikom wypłaci odszkodowania z jej powodu? Może zaproponuje budowę jakiejś wielkiej tamy, która zatrzyma dużo wody i jeszcze ktoś na tym zarobi…? Tak czy inaczej problem małych zasobów wody w Polsce narasta od lat, a teraz z powodu zmian klimatu możliwe że osiągnie punkt krytyczny, gdy plony spadną np. o 50 proc. Ostrzegawcza lampka zapaliła się m.in. latem 2019 roku w Skierniewicach w Łódzkiem, gdzie mieszkańcy doświadczyli suchych kranów w swoich mieszkaniach i domach.

Bardzo ciekawie i merytorycznie o tym co należałoby zrobić mówi hydrolog i pasjonat rzek z kanału Wolne rzeki

A niżej, w filmie zatytułowanym Sto lat osuszania świetnie opisuje konflikt rolników z przyrodą. Mówiąc wprost rolnicy (także w Polsce) musieliby oddać przyrodzie część swoich gruntów, by ta mogła się odrodzić.

Węgiel a susza

Trzeba by też postawić się lobby węglowemu i energetycznemu. Kogo obchodzi woda, liczy się tani węgiel! Po co gadać o małej retencji skoro w Polsce odwadniamy całe regiony! O katastrofie ekologicznej pojezierza gnieźnieńskiego napisano już nie jeden tekst, zrobiono nie jeden reportaż i co? I nic takiego.

Zdaniem ekologów za widoczny gołym okiem ubytek wody w jeziorach odpowiada kopalnia Konin, która z trzech odkrywek dostarcza węgiel do 3 elektrowni – Pątnów, Pątnów II i Konin. Ekolodzy walczą, by nie powstała nowa odkrywka – w Ościsłowie. Oczywiście górnicy twierdzą, że za wysychanie jezior: wilczyńskiego, suszewskiego, ostrowskiego, budzisławskiego, kownackiego i wójcickiego odpowiada po prostu susza. Poniżej możecie zobaczyć film ekologów, którzy dokumentują tę katastrofę, by wyrobić sobie własne zdanie.

UE a mała retencja

Znów więc mądry Polak po szkodzie, tymczasem diagnoza, a nawet recepta na przeciwdziałanie skutkom suszy jest gotowa. Już w latach 2013-15 powstał projekt Unii Europejskiej dla Europy Środkowo-wschodniej: „Global Water Partnership Central and Easter Europe”. Wzięły w nim udział cztery państwa naszego regionu: Polska, Węgry, Słowacja i Słowenia. W 2016 powstała publikacja „Globalne Partnerstwo dla Wody”, która podsumowała ustalenia naukowców tych czterech państw. Jeśli, ktoś chce się dowiedzieć, gdzie jest problem oraz co należy zrobić – poniżej link do całego raportu, a oto jego fragment:

„Realizacja działań na rzecz małej retencji poprawia naturalną pojemność retencyjną zlewni rzecznej, co przyczynia się do zwiększenia ilości wody, która może być w sposób naturalny zatrzymana w środowisku i użyta do zasilania cieków podczas susz (Mioduszewski, 1997; EU Commission, 2014).

Zakłada się więc, że przedstawiona w opracowaniu tematyka retencji obejmuje zarówno prace związane z budową nowych i eksploatacją istniejących budowli i urządzeń wodnych, jak również wykorzystanie naturalnych procesów przyrodniczych. Wspólnym założeniem dla technicznych i nietechnicznych form retencji jest ich dodatni wpływ na środowisko przyrodnicze. W dalszej części pracy stosowany jest również zwrot „mała retencja” jako synonim „naturalnej małej retencji wodnej”.

http://gwppl.org/data/uploads/dokumenty/naturalna_mala_retencja_mioduszewski_okruszko.pdf

Mała Retencja Opracowanie Naukowe
Mała Retencja Opracowanie Naukowe

Mała retencja Słowacja

Słowacy wyciągnęli wnioski wcześniej od nas! Może dlatego, że nasi południowi sąsiedzi to górale, z czego mało kto zdaje sobie sprawę. Kraj jest w dużej (jeśli nie większej) części górzysty z licznymi potokami i strumieniami. Problem robi się po ulewach i nawałnicach, których doświadczamy coraz częściej z powodu zmian klimatu. Wówczas z gór wali masa wody, której energia wywołuje duże straty na przedgórzu lub nawet dalej na nizinach. Słowacy stworzyli genialny w swej prostocie sposób zatrzymywania wody już w górach, poprzez system kaskad budowanych z drewna lub kamieni. Niskim kosztem sprawili, że zatrzymana na takich przegrodach woda utrzymuje poziom wód gruntowych, podnosi wilgotność lasów, i może przejąć dużą energię wody po gwałtownych opadach. Nie obejmuje on całego kraju ale 600 zrealizowanych projektów to już coś.

Poniżej link do filmu, który to pokazuje:

 

Marcin Bartnik


Statystyki odwiedzin strony (dane Google Analytics)

Unikalni użytkownicy:

Wszystkie wyświetlenia strony:


Poprzedni artykułNiemiecki Covid-19. Uroki federalizmu
Następny artykułNiebo nad Warszawą

1 KOMENTARZ

  1. W Inowrocławiu władze proszą by nie kosić trawników w ogródkach, po czym ogłaszają wielkie koszenie trawników miejskich. Proszą by sadzić drzewa – po czym wycinają kilkadziesiąt. Właśnie osuszane jest ostatnie bagienko na budowę 8 bloków…

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj