Brazylia jest bardzo trudną kochanką. Nie ma tutaj miejsca na pośrednie emocje. Można ją darzyć nienawiścią albo kochać ponad wszystko. Mój romans z Brazylią jest pełny skrajnych emocji.
Nie będę ukrywać, że była to miłość od pierwszego wejrzenia. Na samym początku oczarował mnie gorący Salwador (przeczytacie o nim TUTAJ), a potem rozkochało w sobie boskie Rio ze swoimi górskimi krajobrazami… W romansie tym nie mogę pominąć cudu natury, jakim są bez wątpienia wodospady Iguazu. Uwieńczeniem tego związku okazała się rajska wyspa, czyli Florianópolis na której postanowiłam zapuścić swoje korzenie.
Ten rok to przede wszystkim podróże. W samolotach i autobusach spędziłam ponad 2 tygodnie, pokonując ponad 30 tysięcy kilometrów i docierając do najpiękniejszych zakątków tego egzotycznego kraju. Nie zawsze było jednak kolorowo. Jak wspominam ten czas? Przekonajcie się sami!
Zapraszam do lektury całego wpisu tutaj: http://www.kantarowska.com/pl/brazylia-pl/rok-w-brazylii/
Statystyki odwiedzin strony (dane Google Analytics)
Unikalni użytkownicy:
Wszystkie wyświetlenia strony: