Niezależna grupa naukowców doradzająca NASA chce by agencja zbudowała gigantyczny teleskop kosmiczny do podglądania obcych planet, by sprawdzić, czy któraś z nich może być domem dla obcego życia.
Tak wynika z nowego raportu National Academies of Sciences, Engineering, and Medicine. Co dziesięć lat, na wniosek rządowych agencji naukowych, w tym NASA, ta niezależna grupa doradców dokonuje przeglądu w dziedzinie astronomii i określa najważniejsze priorytety badawcze na przyszłość.
„Najbardziej zdumiewającą naukową szansą, jaka stoi przed nami w nadchodzących dekadach, jest możliwość znalezienia życia na innej planecie krążącej wokół gwiazdy w naszym galaktycznym sąsiedztwie” – mówi Fiona Harrison, astrofizyk z Caltech, która współprzewodniczyła komitetowi piszącemu raport.
„W ciągu ostatniej dekady odkryliśmy tysiące planet wokół innych gwiazd,” dodaje Harrison, włączając w to planety skaliste, które krążą wokół gwiazd w tak zwanej „Strefie życia”, gdzie temperatury nie są zbyt gorące ani zbyt zimne dla płynnej wody i być może innego życia.
Dlatego też, jak twierdzi Harrison, „głównym zaleceniem” jest teleskop znacznie większy niż Kosmiczny Teleskop Hubble’a, który byłby w stanie zablokować jasne światło gwiazdy, aby uchwycić znacznie słabsze światło pochodzące od małej planety krążącej wokół niej.
Taki teleskop byłby w stanie zbierać fale w podczerwieni i ultrafiolecie, aby zaobserwować planetę, która jest 10 miliardów razy słabsza od swojej gwiazdy i poznać skład jej atmosfery, w celu poszukiwania kombinacji gazów, które mogłyby wskazywać na istnienie życia. Koszt takiego projektu szacuje się na 11 miliardów dolarów, a umieszczenie teleskopu na orbicie mogłoby nastąpić na początku lat 2040.
Poprzednie „przeglądy” robione co dekadę zaaprobowały wysiłki, które ostatecznie doprowadziły do powstania Kosmicznego Teleskopu Hubble’a NASA, jak również Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba, który ma wystartować z Ziemi 18 grudnia.
Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba miał jednak wieloletnie opóźnienia i przekroczył budżet o miliardy dolarów – astronomowie chcą uniknąć powtórzenia tego doświadczenia. „Wymyśliliśmy nowy sposób oceniania i rozwijania misji” – podsumowuje Harrison, dodając że tego typu rekomendacje, które są tworzone przy pomocy i wkładzie setek astronomów, mają poważną wagę dla Kongresu i urzędników państwowych, którzy decydują o funduszach.
Jak dodaje Rachel Osten, astronom z Space Telescope Science Institute, która zasiadała w komisji ekspertów – 20 lat temu naukowcy ledwie wiedzieli o jakichkolwiek planetach poza naszym Układem Słonecznym, a teraz astronomowie rozwinęli naukę do takiego punktu, w którym mamy odwagę zapytać: „Czy jesteśmy sami?”.
BM
Statystyki odwiedzin strony (dane Google Analytics)
Unikalni użytkownicy:
Wszystkie wyświetlenia strony: