Na ulicach Moskwy widać tylu Mikołajów, że gazety z oburzeniem piszą o podstępnym przebieraniu się w szaty Dziadka Mroza zachodnich fałszywców.
Jak rozpoznać prawdziwego rosyjskiego Dziadka Mroza i czym różni się od Mikołaja? Różnic jest wiele i wystarczy się dobrze przypatrzeć.
Już na pierwszy rzut oka widać, że Dziadek Mróz jest poważniejszy, wyższy i starszy od swojego zachodniego kolegi.
Kolory
Dziadek Mróz może nosić wszystkie kolory, które kojarzą się z mrozem i zimnem, również czerwony (od czerwonego na mrozie nosa). Najczęściej wybiera niebieski, który pięknie komponuje się z białym i srebrnym. Czasem, ale to już na wielkie święta, występuje cały na biało. A ma też i żółty komplet odzieży. Wschodnia rozrzutność.
Mikołaj ubiera się zawsze na czerwono, bo chce być natychmiast dobrze rozpoznany.
Włosy, broda i nakrycie głowy
Dziadek Mróz ma gęste srebrzyste włosy i siwą długą brodę jak ortodoksyjny patriarcha. Na głowie nosi półowalną czapkę obszytą srebrem i perłami, a nie żadnym niepoważnym pomponem. Owszem, czapka ma puchowy (puch łabędzi) lub futrzany biały otok. Nad czołem znajduje się trójkątne wycięcie.
Mikołaj dla wygody brodę strzyże w kształt łopaty, czapka
Odzież wierzchnia
to oczywiście prawdziwe futro, które jest niezastąpione podczas wielkich mrozów. Futro sięga ziemi, żeby nie podwiewało i przepasane jest białym pasem z tradycyjnym rosyjskim ornamentem w pasującym kolorze.
Święty Mikołaj czuje się wygodniej w krótkim futerku.
A pod futrem
zgodnie z tradycją biała lniana koszula i spodnie, znowu z ornamentami.
Co nosi Mikołaj, tego jeszcze nie odkryłam.
Buty
Dziadek Mróz ma kilka par kozaków z zadartymi noskami, bez obcasa. W przypadku bardzo niskich temperatur wkłada niezastąpione walonki, które w języku polskim są brzydko nazywane gumofilcami. Walonki Dziadka Mroza są, rzecz jasna, odświętne, białe.
Buty Mikołaja to lekko już znoszone czarne duże kozaki.
Atrybuty
Dziadek Mróz w ręce trzyma długą laskę, która zrobiona jest ze szkła lub srebra i zakończona uchwytem w ksztacie księżyca lub… głowy byka, która jest symbolem władzy, płodności i szczęścia).
Starsze Mikołaje również wspomagają się laską, ale bywają całkiem młodzi staruszkowie i ci dodatkowej podpory nie potrzebują.
Uwaga! Worek jest wspólny dla Dziadka Mroza i Mikołaja! To znaczy, jest taki sam u jednego, i drugiego! To sprawiedliwe.
Środek transportu
Dziadek Mróz porusza się saniami, które ciągnie – jakżeby! – tradycyjna rosyjska trojka koni.
Mikołaj nie może często liczyć na śnieg, co prawda ma renifery, ale ciągną one powóz na kołach, rzadziej na płozach.
Rodzina
Z Dziadkiem Mrozem podróżuje jego wnuczka, Śnieżynka (Snieguroczka), młoda, ładna panienka, która odpowiada za zamarznięte wody.
Mikołaj podobno ma jakąś żonę, ale nikt jej nie zna, no i jak widać, dzieci ani wnuków się nie dorobili.
Za PRL-u i ZSRR był jeszcze zwyczaj, że za Mikołajami i Dziadkami Mrozami chodził chłopczyk symbolizujący Nowy Rok, ale musiał już wyrosnąć, bo go dawno nigdzie nie widziałam.
Za pierwowzór Św. Mikołaja uchodzi turecki święty z III-go wieku, Mikołaj Cudotwórca (jest również świętym w prawosławiu), który był podobno bardzo dobry dla ludzi i dzieci i rozdawał dużo prezentów. Jednak tradycja obchodzenia mikołajek pojawiła się dopiero w drugiej połowie XIX wieku w Anglii, a następnie w Ameryce. W 1885 roku wydawca Luis Prang wydrukował pocztówkę z wizerunkiem Santa Klausa w czerwonym kostiumie i tak zapoczątkował modę na Mikołaja (niektórzy myślą, że Mikołaja, ze względu na kolorystykę, wymyśliła Coca-Cola, ale to potwarz). A samo imię pochodzi od holenderskiego Sinterklaasa, który pojawiał się na Boże Narodzenie, wskakując nocą do domu przez komin, aby powkładać dzieciom w skarpetki słodycze i podarki.
Carska Rosja nieśmiało podchwyciła wdzięczny pomysł, ale po zwycięstwie rewolucji postać świętego stała się bardzo niepoprawna politycznie, jak zresztą i same święta. Przez kilkanaście lat stawianie choinki w Związku Radzieckim było surowo zabronione. 28.12.1935 roku niejaki Postyszew, członek prezydium partii, opublikował w gazecie „Prawda” artykuł, w którym zaproponował obchodzenie święta Nowego Roku dla dzieci z wykorzystaniem starej bożonarodzeniowej symboliki. Do zastąpienia Mikołaja idealnie nadał się Dziadek Mróz, postać wzorowana na bohaterach starych rosyjskich bajek. Po raz pierwszy wystąpił w Domu Związkowym w Charkowie, potem oficjalnie w Moskwie, a i choinka w złowieszczym 1937 roku doczekała się rehabilitacji.
W rosyjskich bajkach jest co najmniej kilku protoplastów Dziadka Mroza – Dziad Mróz Czerwony Nos, Dziad Trzask, Morozko (który rządzi wszystkimi zimowymi miesiącami. Dziadkowie mieszkali sobie w lodowych izbach w lesie i trzymali podarunki dla niespodziewanych gości. W średniowieczu był na rosyjskich wsiach zwyczaj „karmienia” Mrozu, zaraz przed Bożym Narodzeniem. Najstarszy członek rodziny wychodził na próg z łyżką kisielu i ugaszczał zarządcę zimowych chłodów.
Jako ciekawostkę dodam jeszcze, że w rosyjskim regionie Karelia Dziadek Mróz, który ma fińskie pochodzenie i nazywa się Talwi Ukko, jest zdecydowanie młodszy od rosyjskiego oryginału.
Źródło i fotki: Runet
Statystyki odwiedzin strony (dane Google Analytics)
Unikalni użytkownicy: 97
Wszystkie wyświetlenia strony: 119
Fajnie, dowiedziałam się, skąd tradycja prezentów i wizyty Dziadka Mroza ze Snieguroczką na Nowy Rok:)))