6 powodów dla których uważam, że Indie to kulinarny raj. Tam intensywne zapachy przypraw mieszają się z wonią gotowanych i smażonych wprost na ulicy potraw. Bo musicie wiedzieć, że zjeść można właściwie wszędzie. W restauracji, małej budce, przydrożnym barze czy obwoźnym straganie. Najlepiej jednak smakuje to co kupione na ulicy.
Poniżej przedstawiam mój subiektywny przewodnik po indyjskiej kuchni oraz zwyczajach związanych z jedzeniem. Dlaczego jest tak wyjątkowa i co sprawiło, że całkowicie zawładnęła moimi kubkami smakowymi?
1. Jedzenie rękoma
To powszechnie przyjęty zwyczaj i rękoma je każdy, a właściwie tylko jedną. Do spożywania pokarmów zarezerwowana jest prawa dłoń. Lewą uważa się za nieczystą, gdyż nią wykonujemy czynności toaletowe. Tak jedzą wszyscy, bez względu na status społeczny, i nikt nie widzi w tym nic niestosownego. W barach czy restauracjach znajdują się zlewy, aby w dowolnej chwili umyć ręce.
2. Przyprawy
Miałam wrażenie, że przesycone były nimi całe Indie. Każde danie zawierało solidną dawkę przypraw i większość z nich faktycznie była mocno pikantna, ale bez problemu znajdowałam także te, które mniej piekły w podniebienie. Kucharze łączyli poszczególne składniki potraw cudowną mieszaniną przypraw, które kręciły w nosie, a ich aromat unosił się w powietrzu. Miałam wrażenie, że każdy składnik doskonale do siebie pasuje i nic nie jest przypadkowe. Zwykle wyczuwałam woń kurkumy, kolendry, kardamonu, liścia laurowego, imbiru, trawy cytrynowej oraz oczywiście pieprzu oraz papryczek chilli. Czasami trafiałam na zupełnie nieznane mi dotąd przyprawy. W małej miejscowości na Goa zetknęłam się z kokum (wysuszone skórki owoców drzewa o tej samej nazwie). Lekko pomarszczone, czarne spoczywały w sosie oblewającym kurczaka o nazwie Chicken 65.
A czy wiecie np. jaki owoc ma w Indiach status narodowego!?
Statystyki odwiedzin strony (dane Google Analytics)
Unikalni użytkownicy:
Wszystkie wyświetlenia strony: