Jeśli planujecie wyjazd do austriackiego miasta Graz, z pewnością główbynym punktem waszych internetowych poszukiwań będzie sprawdzenie możliwych atrakcji turystycznych, ciekawych miejsc i okolic, w których spędzicie miło czas na łonie natury. Takie też były moje pierwsze kroki przed przyjazdem, jednak problem w tym, że oprócz dobrych restauracji i hipsterskich kawiarni, przewodniki online dotyczące Graz mówią bardzo mało na temat okolic i przede wszystkim pięknej natury. Owszem, często natkniecie się na wzmiankę dotyczącą słynnej góry Schöckl (około 30 minut jazdy z Graz), czy też możliwości skorzystania z licznych ścieżek rowerowych (także tych do downhill), jednak wszystko to jest równie odkrywcze, co sugerowanie zwiedzania lokalnej natury w parku miejskim.
Nie zrozumcie mnie źle, park miejski jest oczywiście również warty odwiedzenia, jednak to raczej górskie wędrówki i ciekawe widoki są tym, czego szukaja spora część turystów w Graz. Zwłaszcza jeśli jest to połączone z wizytą w małej, lokalnej restauracji serwującej świeże specjały z austriackich jabłek. W końcu nic nie motywuje do długich spacerów jak deser, który czeka na nas na szczycie.
Góra Plabutsch znajduje się w mieście, zatem nie będzie tu potrzebny żaden długi ani skomplikowany dojazd. Moim zdaniem jest to zdecydowanie obowiązkowy punkt do zobaczenia w Graz – czytajcie dalej by dowiedzieć się czegoś więcej o tym miejscu.
Choć góra ta nie ma imponujących rozmiarów (754 m.n.p.m), to widok który rozpościera się ze szczytu należy do zdecydowanie wartych zobaczenia – zwłaszcza, że restauracja, która się tam znajduje dodatkowo posiada specjalną wieżyczkę widokową, na którą wejdziecie za darmo. Plabutsch to część tzw. Alp Lavantaltskich (po niemiecku Lavanttaler Alpen), nazywanymi również Alpami Noryckimi – nie jest jednak ich najwyższym szczytem.
Góra Plabutsch to moim zdaniem świetna opcja na weekendową przechadzkę, ponieważ trasy – w zależności oczywiście od naszych możliwości – są łatwe lub średnie. Na szczyt można dojechać rowerem, a nawet samochodem i zaparkować go pod restauracją. Ja wybrałam jednak tradycyjną przechadzkę, choć po drodze zdarzyło mi się przedzierać przez dość kamienistą trasę. Jednak gdy nie zbaczacie ze szlaku, całość pokonacie spokojnym tempem i nacieszycie oko widokami.
Lokalna restauracja na szczycie góry Plabutsch
Po dotarciu na szczyt waszym oczom ukaże się restauracja Mausser, która słynie z różnorodnych produktów jabłecznych. W ofercie znajduje się Most czyli odpowiednik cydru (w dwóch wersjach: Mausser Most oraz Steiermost – ten drugi pochodzi z regionu Styrii, w którym znajduje się Graz). Oprócz tego kupimy tam ekologiczne i lokalne soki, alkohole oraz moje ulubione – jabłkowe tiramisu! Jeśli kiedykolwiek znajdziecie się na szczycie Plabutsch, zapamiętajcie moją rekomandacje i skuście się na ten deser a obiecuję, że nie pożałujecie.
Zostań na noc na Plabutsch
Wizja dzikiego kampingu na szczycie byłaby kusząca, ale bardziej cywilizowane opcje zdecydowanie przeważają tym razem, ponieważ przy samej restauracji znajduje się również mały hotelik lub raczej Gasthaus, jak określają to Austriacy. Pobudka o świcie i podziwianie wschodu słońca ze szczytu to coś, co z pewnością zachęci niejednego podróżnika do spędzenia tam nocy.
Przywitaj się z sarenkami
Ciekawym punktem na Plabutsch jest także zagroda, w której spotkacie sarny i jelonki. Mają one do dyspozycji bardzo duży teren, do którego turyści nie mają wstępu. Można jednak podziwiać je, gdy spacerują, czy też wylegują się w cieniu. Zdarza się także, że podchodzą blisko ogrodzenia, co daje szansę na przyjrzenie im się z bliska. Ze względu na ich bezpieczeństwo nie powinno się ich dokarmiać – zostawmy to ich właścicielom.
Dojazd na Plabutsch samochodem i rowerem
Dojazd samochodem z centrum miasta to około 8km (25 minut) możliwy jest zarówno przez dzielnicę Lend a następnie Gösting drogą B67, jak i Wetselsdorf i Eggenberg. Jadąc poprzez małe miasteczko Thal (w którym urodził się i żył Arnold Schwarzenegger) droga zajmie nam około 10km. Ta sama trasa rowerem zajmie nam około 40-60 minut w zależności od naszego tempa – warto jednak zaznaczyć, że wjazd pod górę wcale nie jest taki łatwy jak się może wydawać.
Jest tu jakiś fan pieszych i górskich wędrówek? :)
Statystyki odwiedzin strony (dane Google Analytics)