Późne czerwcowe popołudnie. Jest upalnie, ale od morza wieje dość silny – jak na tę porę roku – wiatr. Spacerujemy po nowo otwartej Marinie w Limassolu i podziwiamy przebudowany tzw. stary port, nad którym obecnie góruje i czuwa srebrząca się w słońcu syrenka. Przystań może ponoć pomieścić 650 jachtów o długości od 8 do 115 metrów. Liczne restauracje, pizzerie, kawiarnie i tawerny pełne są ludzi. Ze znanych mi sieci są tu m.in. KFC i Pizza Hut. Na otwarcie czeka jeszcze 30 sklepów oraz spa…
Dzieci moczą się w fontannach tryskających z jednego z chodników. Zwiedzający przechadzają się też po mostkach, przerzuconych pomiędzy zawieszonymi nad wodą kolorowymi budynkami, które – choć całkiem nowe – przywołują odległe skojarzenie z Wenecją. Z dala widać rosnące nowe osiedle. Niektóre wille zaprojektowano tak, by ich właściciele mogli cumować jachty tuż pod domami.
…………………………………………………………………………………………
Uroczyste otwarcie Mariny odbyło się 19 czerwca. Prezes firmy Limassol Marina Ltd., Pan Marios Lanitis, stwierdził, że Marina jest jednym z najlepszych projektów zrealizowanych w ostatnim czasie na Cyprze, przyciągających inwestorów z całego świata. Powstanie tu też wiele nowych miejsc pracy. Prezydent Cypru, pan Nikos Anastasiadis, podziękował firmie, która stworzyła i zrealizowała projekt. Powiedział, że włożono w niego wiele serca, ciężkiej pracy i cierpliwości, a następnie dokonał otwarcia.
…………………………………………………………………………………………
Pijemy kawę w Caffé Nero, gdzie z trudem można znaleźć wolne miejsca. Potem jeszcze trochę spacerujemy. Nieopodal Mariny stoją powozy zaprzężone w konie. Ich właściciele nie narzekają na brak zainteresowania przejażdżkami po okolicy. Dla nich też zapowiada się udany sezon.
Statystyki odwiedzin strony (dane Google Analytics)
Unikalni użytkownicy:
Wszystkie wyświetlenia strony: