Hainan – chińskie Hawaje

0
                Sceptycznie podchodziłem do tego zaszczytnego miana „chińskich Hawajów”, bo wiadomo jakby się ktoś uparł to i Międzyzdroje mogą być polskimi Hawajami, myślałem, że ściema i tyle. Myślałem, że niebieska woda, plaże, palmy itd. to też ściema internetowa, wszakże po drugiej stronie tej samego akwenu, czyli w Wietnamie woda nie była niebieska.
                Na szczęście tym razem doznałem miłej niespodzianki. Rzeczywiście było tropikalnie, może nawet za bardzo, a na pewno za dużo słońca jak na moją bladą, białą twarz.
                Hainan to najbardziej na południe wysunięty kawałek chińskiego terytorium.  Co prawda, z kontynentu płynie się promem tylko 1 godzinę, ale mimo to zmiany są tak wyraźne, że można się zastanawiać jak to możliwe?!? Przede wszystkim chodzi mi o błękit nieba. Na kontynencie to bardzo rzadka przyjemność, natomiast tutaj wprost przeciwnie. Aż chce się żyć widząc ten błękit. Temperatura i roślinność oczywiście też jak najbardziej tropikalna
                 Chiny nigdy nie kojarzą się z tego typu przyrodą czy miejscem, gdzie można spędzić wczasy pod palmą, pluskając się w ciepłej, błękitnej wodzie. A to błąd!!! Hainan to rzeczywiście tropiki!!!
                 Jeśli można za pomocą zdjęć opisać jak było, to było tak:
 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 
                   Więcej o Hainanie i nie tylko na blogu Dzień Dobry Hanoi


                                                         

 







Statystyki odwiedzin strony (dane Google Analytics)

Unikalni użytkownicy:

Wszystkie wyświetlenia strony:


Poprzedni artykułStudia w Xiamen. Pierwsze wrażenia po przeprowadzce do Chin
Następny artykułSzwajcarski przysmak
Radek Szczepański
W Chinach od października 2012 roku. Obecnie student Xiamen University. Prowadzi bloga pt. "Dzień Dobry Hanoi".

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj