Cud natury – wodospady Iguaçu

0

„W ich obliczu nasza Niagara to strumień wody z kuchennego kranu” rzekła Eleanor Roosvelt ujrzawszy wodospady Iguaçu po raz pierwszy. Niagary wprawdzie nie widziałam, ale dlaczego miałabym nie wierzyć słowom żony amerykańskiego prezydenta ; )

275 odrębnych wodospadów rozciągających się na szerokości prawie 3 kilometrów, w najwyższych punktach przekraczających 80 metrów wysokości o łącznym przepływie 6 milionów litrów wody na sekundę to jedno z tych miejsc na świecie, które trzeba raz w życiu zobaczyć. A gdy zobaczy się raz, powróci się tutaj na pewno.

wod

Tego miejsca nie da się opisać słowami, nie da się oddać nawet najpiękniejszymi zdjęciami czy nawet filmami. Aby zrozumieć ten przyrodniczy cud świata trzeba tutaj być i doświadczyć tego na własnej skórze.

Wodospady znajdują się na rzece Iguaçu na terenie parku narodowego, który rozciąga się na granicy argentyńsko-brazylijskiej. 80% obszaru wodospadów występuje po stronie argentyńskiej i to właśnie tam rozpoczęłam swoją wyprawę. Wszystkim tym, którzy planują podobnie, polecam zatrzymać się w Puerto Iguazú, z którego już w pół godziny dotrzemy pod samo wejście do parku. Autobusy kursują tutaj co pół godziny a koszt biletu tam i z powrotem to 120 pesos argentyńskich. Miasteczko jest małe i bardzo przyjazne, hostele tanie (150 pesos wraz ze śniadaniem), w którego okolicy jest wiele innych atrakcji turystycznych godnych uwagi.

Wodospady nie należą do tanich przyjemności, za bilet wstępu trzeba zapłacić 330 pesos, czyli około 90 zł (płatność tylko gotówką!). Uwierzcie mi jednak że to, czego tam doświadczycie, jest tego warte. Byłam tam 2 razy w przeciągu 4 miesięcy i oczywiście mam zamiar jeszcze wrócić.

Iguaçu robią niesamowite wrażenie jeszcze przed tym, jak dotrze się do pierwszego wodospadu. Spacerując pośród dżungli po metalowych platformach uniesionych nad rzeką nieustannie towarzyszy nam niesamowity szum wody, który tylko podsyca nasze podekscytowanie.

Największą atrakcją jest Garganta del Diablo (Diabelska Gardziel), która znajduje się w samym sercu wodospadów. Diabelska Gardziel to czternaście osobnych wodospadów łączących się we wspólną kaskadę spadającą z ogłuszającym hukiem z ponad 80 metrów wysokości. Aby dotrzeć do samego serca Iguaçu trzeba pokonać około kilometrowy most unoszący się nad rzeką.DSC08939

Podczas kilkunastominutowej wędrówki towarzyszy nam szum wody, a kierunek wskazują unoszące się w oddali chmury pary wodnej.

DSC08938

Spacer mostem bardzo często przebiega w towarzystwie kolorowych motyli, których w całym parku jest po prostu ogrom. Nagle spokojna rzeka zapada się tworząc niesamowite zjawisko, jakim jest bez wątpienia Garganta del Diablo. Ze szczytu wodospadu, gdzie zawsze tworzy się tęcza, obserwuje się wodne czeluście. Unosząca się para wodna uniemożliwia dopatrzenie się dna.

DSC08946

DSC08952

Potęgę Gardzieli chyba trochę lepiej oddaje filmik zamieszczony poniżej.

Video – Gardziel Diabła

Widok zapiera dech w piersiach. Stojąc nad barierką, dociera do ciebie potęga tego żywiołu. Uświadamiasz sobie siłę natury w jej całej majestatycznej okazałości. Próbuję znaleźć jakieś adekwatne słowa, aby opisać uczucia, które mi tam towarzyszyły, jednak bezskutecznie. Aby zrozumieć żywioł Diabelskiej Gardzieli, trzeba tego doświadczyć na własnej skórze.

Wodospady Iguaçu to jednak nie tylko Garganta del Diablo. Na zwiedzających czekają inne równie spektakularne widoki. Dotrzemy do nich z łatwością. Na terenie całego parku znajdują się liczne drogowskazy, a kupując bilet każdy odwiedzający otrzymuje mapę z zaznaczonymi trasami. Na zwiedzanie warto zarezerwować sobie cały dzień, gdyż punktów widokowych jest naprawdę dużo. Każdy z nich jest inny, ale tak samo warty uwagi. Zobaczcie z resztą sami na załączonych poniżej zdjęciach.

Wodospady1

dsc09037

W zasadzie to nie są to punkty a trasy widokowe, które pokonuje się metalowymi mostami znajdującymi się tuż nad wodą w samym środku tropikalnej dżungli. Niektóre z tras są naprawdę długie, ale nieustannie towarzyszące nam widoki, szum wody i egzotyczne zwierzęta powodują, że w ogóle nie myśli się o pokonywanym dystansie.

dsc09104

dsc09076

Mimo tego, że wodospady odwiedzane są codziennie przez setki turystów, a przy Diabelskiej Gardzieli trudno dostać się do barierki,  w parku znajdują się miejsca pozbawione tłumów, gdzie w spokoju podziwiać można otaczający krajobraz.

wodospa

dsc09133

Znajdują się tutaj zarówno trasy z piękną panoramą, jak i takie, które prowadzą nas tuż do podnóża wodospadów.

dsc09098

Woda jest tutaj wszechobecna, a w wielu miejscach orzeźwiający prysznic włączony jest w cenę biletu.

dsc09102

Wodospady Iguaçu to nie tylko wodny  żywioł. Iguaçu to również tropikalny las w gęszczach którego, jeśli tylko będziemy odpowiednio czujni,  dopatrzyć można się wielu egzotycznych stworzeń, ale o tym napiszę może innym razem.

dsc09150

Wpis pochodzi z bloga First-hand experience, jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o życiu w Brazylii, serdecznie zapraszam ; )


Statystyki odwiedzin strony (dane Google Analytics)

Unikalni użytkownicy:

Wszystkie wyświetlenia strony:


Poprzedni artykułGłośna sprawa dramatu „Terror” w niemieckiej telewizji publicznej
Następny artykułKok Boru – czyli polo kozłem w Kirgistanie
First-hand experience
Już jako dziecko nie potrafiłam usiedzieć na miejscu. Babcia nazywała mnie powsinogą i tak mi zostało do dzisiaj. Bo na miejscu faktycznie usiedzieć nie mogę. Będąc maluchem, namiętnie kolekcjonowałam „Wally zwiedza świat” i marzyłam o wielkich, dalekich podróżach. O malowniczej Portugalii, egzotycznej Ameryce Południowej, orientalnych Indiach czy australijskich kangurach. Już wtedy obiecałam sobie, że kiedyś to wszystko zobaczę! I tak z biegiem czasu wprowadzałam plan w życie. Podrożowałam w każdej wolnej chwili. Na początku tylko po Europie. Ale w końcu i Europa przestała mi wystarczać. Po studiach chciałam koniecznie do Ameryki Południowej, ale tak na dłużej, nie na wakacje. Myślałam o Argentynie. Zaczęłam się nawet uczyć hiszpańskiego, ale… zakochałam się, zamieniłam hiszpański na portugalski i tak oto wylądowałam w Brazylii. First-hand experience to świat widziany moimi oczami. To moje podróże i przede wszystkim Brazylia. Tak bardziej od zaplecza, niekoniecznie z pozycji turysty : ) Klaudi

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj