Chińska prowincja…

0
               Początek października to w Chinach ogólnonarodowe wakacje. Każdy kto może sobie pozwolić na luksus podróżowania, robi to. Jeśli dodać do powyższego fakt, że Chińczycy się bogacą i drugi, że jest ich grubo ponad miliard wychodzi, że w podróży jest pewnie kilkadziesiąt, jeśli nie kilkaset milionów Chińczyków.
               Przypomina się żart, że Chińczycy lubią walkę partyzancką i ataki w małych grupach po milion partyzantów w każdej:)
               Xiamen to miasto bardzo turystyczne, więc „partyzantów” też jest mnóstwo. Byłem na wyspie na samym początku tych świąt i stwierdziłem, że dopóki się one nie skończą , moja noga tam nie postanie! 
               Skoro nie wyspa to padł pomysł, aby pozwiedzać to co jest wokół campusu. Jak już pisałem nowy campus jest umiejscowiony poza wyspą. Tak naprawdę można mieć wrażenie, że pośrodku niczego. Do najbliższej „oazy cywilizacji” trzeba jechać 20 minut autobusem. Generalnie wszyscy narzekamy, że jesteśmy tak daleko od tętniącej życiem wyspy, ale z drugiej strony spokojna okolica też ma swoje plusy. 
               Głównym celem naszej rowerowej wycieczki było odnalezienie plaży. Jak się spojrzy na mapę, to okazuje się, że nie powinno być dalej niż 2-3 kilometry.

 

 

                Plaży niestety nie znaleźliśmy, ale tylko i wyłącznie dlatego, że jej tutaj nie ma. Nabrzeża są wykorzystywane pod uprawy, więc trudno nawet zbliżyć się do wody. Mimo tego cała przygoda była naprawdę ekscytująca. Tak naprawdę nigdy nie widziałem chińskiej wioski. Ciągle tylko mniejsze lub większe, bardziej lub mniej zakorkowane i zatłoczone miasta. A tutaj nagle pojawiła się szansa, żeby zobaczyć jak żyją prości ludzie, bez pośpiechu, bez tłoku, za to z uśmiechem na twarzach:)
               Mogliśmy poczuć się jak odkrywcy. Idę o zakład, że żadnych białasów tu wcześniej nie było. Ludzie mało nie spadali z krzeseł na nasz widok. Zawsze się uśmiechali i pozdrawiali. Co niektórzy mieli na tyle odwagi, żeby zagadać…

 

 

 

               

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Poniżej zdjęcie miesiąca. No comment:)

Więcej na Dzień Dobry Hanoi! Zapraszam!



Statystyki odwiedzin strony (dane Google Analytics)

Unikalni użytkownicy:

Wszystkie wyświetlenia strony:


Poprzedni artykułP JAK PICON
Następny artykułDlaczego Greczynkę boli głowa?
Radek Szczepański
W Chinach od października 2012 roku. Obecnie student Xiamen University. Prowadzi bloga pt. "Dzień Dobry Hanoi".

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj