Sycylijskie zakamarki

1

Zawsze miałam sentyment do południa. Bo jakby takie prawdziwsze, tajemnicze, niejednoznaczne. Bo cieplej, bo więcej słońca, a jak jest słońce to i ludzie szczęśliwsi. Bo ekscytującym wydał mi się moment, w którym siedząc na sycylijskiej plaży starałam się dojrzeć za horyzont, myśląc „ah tam jest Afryka!”. Odległości zawsze mnie fascynowały, zwłaszcza jeśli kierunek był południowy.

Zwiedzając pragnę otrzeć się o możliwie jak najstarszą historię i miejsca, w których chciałoby się ubrać w rzymską (tudzież grecką) togę, dlatego jeśli tylko podzielacie moje zdanie to Taormina zdecydowanie powinna znaleźć się na Waszej liście miejsc, które warto zobaczyć.

Włochy południowe i Sycylia to destynacje idealne dla wszystkich miłośników historii starożytnej. Odnajdziemy tam bowiem nie tylko zabytki z czasów Imperium Rzymskiego, ale także z tych wcześniejszych, kiedy to rejony te wchodziły w skład Wielkiej Grecji (część Sycylii i południowa część Półwyspu Apenińskiego skolonizowane przez Greków w okresie wielkiej kolonizacji).  I właśnie jednym z takich miejsc jest Taormina. Z informacji do których udało mi się dotrzeć wynika, że została założona prawdopodobnie około IV p.n.e przez uciekinierów z Naksos, pierwszej greckiej kolonii na Sycylii. Obecnie, jest jedną z najbardziej znanych sycylijskich miejscowości, odwiedzana co roku przez  turystów z całego świata ze względu na swoje walory przyrodnicze, krajobrazowe, a także historyczne.

W mieście tym znajduje się bowiem drugi co do wielkości teatr grecki, którego  powstanie datuje się na III wiek p.n.e. Teatr można zwiedzać codziennie od 9:00 do 19:00. Szczerze polecam poranne zwiedzanie( lub późnym popołudniem), zwłaszcza w środku sezonu (lipiec, sierpień), jeśli niezbyt dobrze znosimy upał i długie kolejki.

Obecnie w teatrze odbywają się koncerty i ceremonie wręczenia włoskiej nagrody filmowej David di Donatello, czego ja niestety, wspinając się na arenę, nie wzięłam pod uwagę. Spodziewałam się spektakularnych zdjęć i chwili natchnienia duchem starożytności, a zastałam wielkie hełmy głośników, zamontowanego oświetlenia i miejsca siedzące przygotowane do wieczornego koncertu. Cóż zrobić, stawałam na palcach żeby sprytnie nie ująć w kadrze przesłanek XXI wieku, i udało się. A było warto, bo  zza nadszarpniętymi przez czas kolumnami można podziwiać panoramę miasta wraz z wybrzeżem, a przy dobrej widoczności (do której również nie miałam szczęścia) także sycylijski wulkan Etna.  Co za dnia raziło w oczy, w nocy jednak mogło okazać się ciekawym widowiskiem. Co kto lubi, sztuczne oświetlenie też na pewno w jakiś sposób nocą nadawało uroku temu miejscu.

Wśród zabytków godnych uwagi znajduje się także Palazzo Duchi di San Stefano, XIV wieczny pałac będącym przykładem sycylijskiego gotyku z elementami charakterystycznymi dla sztuki arabskiej (której ślady nie wiedząc czemu na Sycylii odnajdywałam najczęściej) . Miłośnicy architektury sakralnej powinni odwiedzić także tamtejszą Katedrę (Duomo) znajdujące się tuż przy corso Umberto, niedaleko północnej bramy miasta Porta Messina.

Na koniec tuż u podnóży miasta znajduje się Isola Bella, urocza wysepka, która niekiedy za sprawą pływów morskich obniżających poziom wody u jej podstawy, staje się półwyspem i wówczas bez problemów można przedostać się na nią pieszo. W 1998 Isola Bella otrzymała status pomnika przyrody, a sama Taormina bywa nazywana perłą Sycylii. Jak czas i podróże pokazały, Włosi chętnie używają tego określenia w odniesieniu do różnych miejsc, które jednak w pełni zasługują na to miano. Tak oto Włochy to kraj pełen pereł.

Taormina urzeka zaułkami, w których artyści sprzedają swoje obrazy i sklepikami oferującymi przyjezdnym wyroby z ceramiki, które  osobiście uwielbiam. I w jednym z takich sklepików pan sprzedający bardzo ucieszył się na wieść, że jestem z Polski, i poinformował mnie, że w pobliskim sklepie Intimissimi także pracuje Polka i w ogóle jego zdaniem jesteśmy „bardzo miłym narodem”. Niby świat duży, a taki mały.

Miasto to ma w sobie wszystko, czego można oczekiwać od włoskich miejscowości udając się na wakacje. Plaża, hotele położone  na urokliwych wybrzeżach, liczne sklepy z pamiątkami i zabytki. Czyli w dwóch słowach turystyka i historia w jednym. Czy warto? Według mnie tak. Wszystkim, którzy mają w planach wyprawę na Sycylię polecam odwiedzenie Taorminy jako jednego z kluczowych przystanków. Jest po prostu pięknie. A gdzie najlepiej odpoczywa ludzkie oko jeśli nie otoczone pięknym krajobrazem?

Więcej na: www.poraarbuza.blogspot.com

Zobacz promocyjne bilety lotnicze, naszym partnerem jest Skyscanner.


Statystyki odwiedzin strony (dane Google Analytics)

Unikalni użytkownicy:

Wszystkie wyświetlenia strony:


Poprzedni artykułSłodka prawda o kuchni węgierskiej
Następny artykułNowa Zelandia, tego nie znajdziesz w przewodnikach
Magda Karolina Romanow-Filim
Kim jestem? Z wykształcenia italianistką; z zamiłowania odkrywcą siebie poprzez podróże, zwłaszcza po krajach basenu Morza Śródziemnego, w szczególności po Włoszech. Po kilku latach spędzonych na stałe w Bolonii, obecnie między Wenecją a Warszawą. Na moim blogu Pora Arbuza opisuję zakątki, do których udało mi się dotrzeć podczas podróży po krajach basenu Mare Nostrum.

1 KOMENTARZ

  1. Południe europy zawsze mnie przyciągało, zresztą wiem dlaczego, tam jest po prostu pięknie.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj