Ten pierwszy raz w Stambule

1

Gdy jesteśmy w nowym mieście po raz pierwszy i na krótko, zachłannie pragniemy jak najbardziej poczuć jego atmosferę. Nie chcemy, by umknęło nam coś cennego, bo w końcu nie wiadomo, kiedy po raz drugi przyjdzie nam tutaj być. Dziś przygotowałam dla Was kilka propozycji, które polecam każdemu podróżnemu, będącemu w Stambule po raz pierwszy.

 

1. Stambuł z lotu ptaka

Zrozumienie wielkości, magii i niezwykłości Stambułu wymaga zaangażowania w to wszystkich zmysłów. Miasto to, podobnie jak całą Turcję, należy nie tylko zobaczyć, ale przede wszystkim poczuć i posmakować. Stambuł rozciąga się od północnego wybrzeża morza Marmara po obu stronach Bosforu, cieśniny morskiej między Morzem Śródziemnym a Morzem Czarnym. Położenie zarówno w europejskiej Tracji, jak i azjatyckiej Anatolii sprawia, że Stambuł jest jedną z dwóch (obok rosyjskiego miasta Magnitogorsk) metropolii świata znajdujących się na dwóch kontynentach.

Kto wybiera się do Stambułu samolotem, powinien koniecznie zarezerwować miejsce przy oknie. Widok olbrzymiej metropolii, wyłaniającej się z chmur, to bowiem prawdopodobnie jeden z najpiękniejszych miejskich obrazów, jaki może ukazać się ludzkim oczom. Powyższe zdjęcie udało mi się wykonać o poranku, gdy Stambuł dopiero budził się do życia. Oczywiście to tylko fragment miasta..

2. Hipodrom nocą

Każdy, kto ma okazję spacerować po Stambule wieczorem, nie powinien odmawiać sobie przyjemności spaceru po Hipodromie, będącym dziś placem rozciągającym się pomiędzy Błękitnym Meczetem a Hagia Sofia. Za czasów cesarza Konstantyna ścigały się tu rydwany konne oraz toczyły zawody sportowe. Do dzisiejszych czasów zachowały się fascynujące obeliski, przywiezione z Egiptu. Majestat Błękitnego Meczetu, fruwające nad jego kopułą mewy, dźwięk przejeżdżających w oddali tramwajów i nocnego życia Stambułu to magiczna mieszanka orientalno-nowoczesna, która z pewnością zachwyci każdego. Warto choć na jedną noc zamieszkać również w którymś z hosteli, z których roztacza się piękny widok na Błękitny Meczet.

3. Cysterna bazyliki

Cysterna Bazyliki (Pałac Jerebatan), znajdująca się w podziemiach miasta, w pobliżu muzeum Hagia Sofia. Cysterna to tak naprawdę podziemna komnata, której sklepienie podparte jest ponad trzystoma marmurowymi kolumnami, ustawionymi w rzędach. W zbiorniku wodnym na dnie cysterny, wśród tony monet wrzucanych na szczęście przez turystów z całego świata, pływają zaskakujących rozmiarów ryby. Przedzierając się, przez tłumnie gromadzących się we wnętrzu komnaty turystów, trafiliśmy wreszcie do północno-zachodniej części cysterny, gdzie znajdują się dwie niezwykłe kolumny, których podstawy stanowią wykute bloki z płaskorzeźbą głowy Meduzy. Zdaniem badaczy są to arcydzieła sztuki kamieniarskiej, pochodzące jeszcze z okresu rzymskiego. Cysternę Bazyliki polecam wszystkim fanom powieści Dana Browna, gdyż w najnowszej z nich, zatytułowanej „Inferno”, akcja toczy się właśnie we wnętrzach komnaty.

4. Rejs po Bosforze & Kız Kulesi

Rejs po wodach cieśniny Bosfor to atrakcja obowiązkowa dla każdego turysty, po raz pierwszy odwiedzającego Stambuł. Najbardziej magiczna latem, o zachodzie słońca. Specjalnym promem wycieczkowym możemy z łatwością przeprawić się z europejskiej do azjatyckiej części miasta. Urozmaiceniem morskiej wycieczki są przepiękne widoki. Perełką rejsu jest Kız Kulesi, przepiękna latarnia morska znajdująca się na małej wysepce. Z Wieżą Panny związana jest legenda o troskliwym ojcu, który zamknął swoją córkę na wysepce, by nie ziściła się przepowiednia o ukąszeniu jej przez węże.

5. Wieża Galata & plac Taksim

Wieża Galata (tur. Galata Kulesi) to jedna z najbardziej charakterystycznych budowli Stambułu. Wieża została zbudowana w 1384 jako Christea Turris, czyli Wieża Chrystusa, stanowiąc część fortyfikacji ówczesnej kolonii Genui. Na przestrzeni wieków pełniła ona różnorodne funkcje, m.in. bazę dla oddziału janczarów, czy szesnastowieczne więzienie. Od roku 1967 Galata otwarta jest dla turystów i zwiedzających. Pod murami wieży wieczorami spotkać można lokalnych grajków oraz tłumnie gromadzących się młodych ludzi, co wynika z bezpośredniej bliskości do placu Taksim. Z wieżą związana jest niezwykła legenda o tureckim odpowiedniku Dedala, o której więcej pisałam tutaj.

6. Słodkości, pyszności – uliczne jedzenie, turecka kawa i.. çay!

Słodycze to odrębny, jakże istotny rozdział kuchni tureckiej. Żyjąc w Turcji można zapomnieć o diecie, gdyż wystawom sklepowym pełnym artystycznie przyrządzonych słodkości po prostu nie da się oprzeć. Większość z tureckich przysmaków możemy jednak zakupić bezpośrednio od ulicznych sprzedawców, mając pewność, że mamy do czynienia z oryginalnej receptury produktem. Pyszności znajdziemy przede wszystkim w okolicach Hipodromu. Więcej o tureckich słodkościach w moim subiektywnym mini przewodniku.

Kawa musi być czarna jak piekło, mocna jak śmierć i słodka jak miłość. Stare tureckie przysłowie najpełniej oddaje chyba smak i aromat tureckiej kawy. Podawana w małych, zdobionych w orientalne wzory, filiżankach, zawiera w sobie powalającą dawkę energii. Na jedną filiżankę przypada jedna łyżka kawy oraz cukru, które następnie dodaje się do gotującej w naczyniu wody. Płyn należy zagotować na średnim ogniu, a zabieg ten powtórzyć trzykrotnie. Smak tureckiej kawy z pewnością nie przypadnie do gustu wielbicielom bardzo mlecznych i łagodnych kaw. Warto jednak choć raz skosztować jej smaku w jednej ze stambulskich restauracji.

Jedna łyżka kawy i cukru powinna przypadać na jedną filiżankę. Kawa wraz z cukrem dodawana jest do gotującej się w naczyniu wody, a następnie płyn należy zagotować na średnim ogniu. Zabieg ten trzeba powtórzyć trzykrotnie.

Wizyta w Turcji nie mogłaby się odbyć także bez skosztowania çayu, czyli tureckiej herbaty, która stanowi narodowy napój Turków. Podawana obowiązkowo w małych szklaneczkach w kształcie tulipana, kusi swoim aromatem oraz mocą. Herbata towarzyszy Turkom przez cały dzień, a ilości wypitych szklaneczek (koniecznie z dużą ilością cukru) nie są w stanie zliczyć nawet oni sami. Co ciekawe, popularność gorącej herbaty wcale nie maleje podczas upalnych letnich dni. Spacerując po tureckich ulicach wszędzie dostrzec można mężczyzn biegających od sklepu do sklepu z tacą pełną małych szklaneczek çayu. Propozycję wypicia hebraty otrzymamy w Turcji wszędzie, począwszy od sklepu, przez uniwersytet aż po komisariat policji. Tradycyjna turecka herbata uprawiana jest przede wszystkim w okolicach ośrodków Rize i Trabzon.

Więcej informacji oraz zdjęć: www.stykkultur.blog.pl
Facebook: www.facebook.com/stykkultur


Statystyki odwiedzin strony (dane Google Analytics)

Unikalni użytkownicy:

Wszystkie wyświetlenia strony:


Poprzedni artykułPracownicy Instytucji Europejskich
Następny artykułJak znaleźć pokój w Berlinie i nie zwariować?
Styk Kultur
Z wykształcenia dziennikarka i kulturoznawczyni, z zamiłowania podróżniczka i blogerka. Autorka bloga podróżniczego Styk Kultur - www.stykkultur.pl oraz książki "Çanakkale i północno-zachodnia Turcja. Przewodnik Globtrotera".

1 KOMENTARZ

  1. Stambuł? Nigdy mnie tereny nie interesowały, ale po tym wpisie, po tych zdjęciach…. wiem, że kiedyś się tam pojawię.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj