Dzień o zapachu cynamonu

2

Czwarty października to w Szwecji dzień pachnący cynamonem.

Gwoli ścisłości powinnam powiedzieć, że Szwecja pachnie cynamonem przez cały okrągły rok, bo nadziewane tą przyprawą bułeczki (kanelbullar) są tu niezwykle popularne i najchętniej kupowane do kawy. Cynamonowa bułeczka urosła do rangi narodowego smakołyku i doczekała się własnego święta.

img_9108

Święto to, nazywane Dniem Cynamonowej Bułeczki (Kanelbullens dag) obliguje do rozkoszowania się nimi (w zwiększonej ilości oczywiście) a tych nieco ambitniejszych do pieczenia takowych w domu. Cukiernie i piekarnie konkurują ze sobą i w ten dzień prowadzone są konkursy na tę, która robi najwyśmienitsze bułeczki cynamonowe.

Ja uwielbiam te wypieki, i zarówno święto jak i własny blog zmobilizowały mnie do upieczenia moich pierwszych cynamonowych bułeczek. Kupiłam książkę z przepisami Caroline Ahlqvist, lauratki nagrody Cała Szwecja Piecze i bułeczki robiłam wedle jej przepisu. Pomagał mi w tym mąż, który jako dobrze rozeznany w pieczeniu okazał mi dzisiaj wielką cierpliwość i sporo mnie nauczył. Efekt naszej pracy jest naprawdę pyszny! Oto przepis.

Składniki na ciasto:
1 łyżka stołowa mielonego kardamonu
5 dl mleka
50 g świeżych drożdży
1 łyżeczka soli
1,5 dl cukru = ok. 135 g
1 jajko
150 g niesolonego masła
ok. 15 dl mąki = ok. 900 g
 
Składniki na nadzienie:
150 g niesolonego masła
1,5 dl cukru = ok. 135 g
1 łyżka stołowa cukru waniliowego
2 łyżki stołowe cynamonu
 
Składniki na wykończenie:
1 jajko
szczypta soli
odrobina wody
gruby cukier perłowy

Wykonanie:

2

1.  Do naczynia wsypać mąkę, wbić jajko, dodać sól.
2.  Postawić w garnuszku masło do ogrzania i rozpuszczenia.
3.  Podgrzać mleko do temperatury pokojowej. Do dużej szklanki wsypać kardamon, rozkruszyć drożdże i wymieszać. Dodawać do tego stopniowo cukru, dolewać mleka i dobrze razem wymieszać. Tak rozpuszczone składniki wlać do naczynia z mąką, dolać rozpuszczone masło, resztę mleka i wyrabiać tak długo aż ciasto będzie odchodzić od ścianek naczynia, ok. 10 minut. (Ja wyrabiałam maszynką, co skraca i ułatwia pracę). Wyrobione ciasto przykryć ściereczką i zostawić na godzinę, żeby urosło. Unikać przeciągów i zimnego powietrza.
4. Wymieszać składniki na nadzienie.
5. Gdy ciasto wyrośnie podzielić je na dwie części. Rozwałkować pierwszą część na prostokąt o wymiarach ok. 35 x 60 cm, o grubości ok. 1 cm. Rozprowadzić nadzienie zostawiając jego jeden (szerszy) brzeg „czysty” do sklejenia.
 
IMG_0715
 
6. Zwinąć wysmarowane ciasto w roladę wzdłuż szerszego brzegu w stronę drugiej, nieposmarowanej krawędzi. Pokroić roladę w ok. 2 cm paski, które potem ułożyć na foremkach do pieczenia. Uformowane bułeczki przykryć ręcznikiem i pozwolić im jeszcze godzinkę poleżeć i urosnąć.
 
8
 
7. Rozgrzać piekarnik do 25o st. Właścicieli kotów i innych ciekawskich zwierząt uprasza się o sprawdzenie czy piekarnik aby na pewno jest pusty.
 
1
 
8. Na chwilę przed pieczeniem posmarować bułeczki roztrzepanym ze szczyptą soli jajkiem i posypać grubym cukrem.
 
4
 
9. Piec ok. 10 minut w temp. 250 st. na środkowej półce.
 
6
 
IMG_0775
 
 10.  Pozwolić bułeczkom ostygnąć, zaparzyć kawę i delektować się bułeczkami. Smacznego!
 
Uff! Dobiegliśmy do mety. Kuchnia wygląda jak pobojowisko, ale kiedy dom wypełniał się powoli intensywnym zapachem cynamonu, bułeczki z foremkach nabrały złocistej barwy i pięknie urosły, moje serce urosło z dumy, że się udało.
 
BeFunky_IMG_0774.jpg
 
Upiekłam kanelbullar!
Z przepisu wyszło mi 55 bułeczek. Drugą porcję ciasta posmarowałam tą samą masą zmieszaną z jabłkiem, które starłam na tarce, poddusiłam w garnuszku i dodałam do reszty cynamonowego nadzienia. Te wyszły bardziej soczyste. Drożdży użyłam niebieskich, do pieczenia chleba, bo wtedy ciasto rośnie wolniej, ale za to zmniejsza się ryzyko przerośnięcia i później opadnięcia ciasta.A na koniec ciekawostka! W szwedzkim świecie komputerowym znak @, (czyli naszą małpę), nazywa się a- trąbą (snabel -a), ale również cynamonową bułeczką (kanelbulle).

Słodkiego, cynamonowego święta Wam życzę!

Monika


Statystyki odwiedzin strony (dane Google Analytics)

Unikalni użytkownicy:

Wszystkie wyświetlenia strony:


Poprzedni artykułkilkugodzinna restauracja
Następny artykułPłastuni. Kozacki Specnaz.

2 KOMENTARZE

  1. Podobne do popularnych na Węgrzech csiga (ślimak), które również przygotowuje się z użyciem drożdży. Tutaj najczęściej spotyka się kakaowe (kakaós csiga) lub właśnie cynamonowe (fahéjas), tylko te u nas są bardziej płaskie, takie mniej wyrośnięte. Czasem posypuje się je cukrem pudrem albo wiórkami kokosowymi. Jeszcze nigdy nie robiłam, muszę wypróbować Twój przepis!

  2. Wyglądają przepyszne i chętnie sama je zrobię, mam tylko pytanie, czy musza koniecznie być świeże drożdże? Mieszkam we Francji i tu jest z tym problem ;)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj