6 września 1982 roku, czterech mężczyzn wtargnęło do polskiej ambasady w Bernie. Sterroryzowali personel bronią i wzięli ich za zakładników.
Początkowo, terroryści twierdzili, że reprezentują tajną organizację zwaną Powstańczą Armią Krajową, domagającą się zniesienia stanu wojennego w Polsce. Szybko okazało się, że za fasadą politycznych postulatów kryły się osobiste motywacje i chciwość.
Jak ustaliły służby PRL Florian Kruszyk, znany jako „pułkownik Wysocki”, wykorzystał swoją restaurację do rekrutacji emigrantów, gotowych do desperackich działań. Gdy plany zaczęły się sypać, a groźby traciły na wiarygodności, szybko zaczął tracić grunt pod nogami.
Reakcja Warszawy była natychmiastowa, chciała wysłać oddział specjalny do Berna, ale Szwajcaria zachowała dystans, obawiając się eskalacji. W końcu, to siły szwajcarskie podjęły decydujący szturm, uwolniły zakładników i złamały impas.
Po procesie, który odsłonił kłamstwa i intrygi, świat usłyszał, że za zamachowcami miała stać radykalna frakcja Solidarności. Nikt nie dał jednak temu wiary, a szwajcarskie władze odmówiły ekstradycji zamachowców.
Więcej o tym wydarzeniu na portalu: Szwajcaria Polaków
Statystyki odwiedzin strony (dane Google Analytics)
Unikalni użytkownicy:
Wszystkie wyświetlenia strony: